Zapis Relacji LIVE - TUTAJ
Świąteczne starcie na szczycie Tauron Basket Ligi rozpoczęli od zdobyczy punktowej goście. Kolejne akcje należały jednak do koszykarzy ROSY - najpierw superstrzelec CJ Harris popisał się celną "trójką", chwilę później wynik poprawili w ten sam sposób Igor Zajcew i Robert Witka. ROSA już po sześciu minutach prowadziła z mistrzem Polski 23:11 i miała na swoim koncie 4 trafienia z dystansu! Dla porównania w całym ostatnim spotkaniu z tureckim Royal Hali Gaziantep radomianie ustrzelili tylko 5 "trójek".
W pierwszej kwarcie Stelmet został zmiażdżony 28:18, a najskuteczniejszym graczem gospodarzy był kapitan Robert Witka z 10-oma "oczkami". Wyczekiwany pojedynek między młodymi skrzydłowymi Marcelem Ponitką (Stelmet) a Michałem Sokołowskim (ROSA) wygrywał do tego momentu ten drugi, notując świetne wejścia pod kosz i podania do kolegów. Udało mu się także zatrzymać Ponitkę w akcji 1 na 1. To również on od mocnego uderzenia (3 pkt) rozpoczął strzelanie w drugiej odsłonie.
ROSA miała swoje szanse na początku drugiej ćwiartki, podczas gdy nieskuteczność mistrzów Polski raziła w oczy. Po połowie czasu sytuacja uległa zmianie (33:23) - Wojciech Kamiński poprosił o przerwę, bo jego zawodnicy przestali zdobywać punkty. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy przewaga radomian stopniała do 5 "oczek" - wtedy na linii rzutów wolnych zameldował się Michał Sokołowski. Ponadto popisał się kolejną świetną akcją indywidualną i asystą. Zdobywając dotąd aż 14 punktów, stał się liderem w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników.
Trzecią kwartę rozpoczął od rzutu z dystansu Mateusz Ponitka i było już 44:43. Wydawało się, że Stelmet po 20 minutach oddanych ROSIE, wróci na prowadzenie. Wtedy jednak piłkę w swoje ręce wziął Torey Thomas - najpierw w akcji 2+1, a później w rzutach wolnych. Minęło 7 minut i na tablicy wyświetlał się wynik 52:47 po efektownej, odważnej akcji Michała Sokołowskiego. Można było odnieść wrażenie, że gospodarze zbyt szybko chcą kończyć swoje akcje, przez co brakowało dokładności. Przyjezdni natomiast grali bez fajerwerków, udanie kontratakując i wyczekując swojej szansy.
Na tym etapie wciąż nie było wiadomo, kto tym razem okaże się lepszy. Przypomnijmy bowiem, że w październikowym meczu o Tauron Superpuchar Polski to mistrz Polski okazał się minimalnie lepszy (66:67) po rzucie Mateusza Ponitki na 2 sekundy przed ostatnią kwartą. Tutaj przed ostatecznym starciem ROSA nadal prowadziła 55:52.
Po dwójkowej akcji Szymkiewicza i Jeszke, a potem trafieniu z dystansu CJ'a Harrisa ROSA prowadziła 60:54, a do końca meczu pozostawało 8 minut. Dwa kolejne trafienia zanotował Łukasz Bonarek (za 3 i 2 punkty), stając się cichym bohaterem ostatniej kwarty. 10-punktową przewagę dał radomianom celnym trafieniem z dystansu CJ Harris. Później również nie brakowało emocji. W ostatnich minutach kurs u bukmacherów zaczął się wahać, ale wciąż to zwycięstwo gospodarzy było bardziej prawdopodobne. Po stronie radomian powrócił koszmar końcówek...
Na 1 minutę przed ostatnią syreną po rzucie Łukasza Koszarka, Stelmet wyszedł na prowadzenie. Dotąd goście prowadzili tylko przez 21 sekund w przekroju całego meczu, tuż na początku, po pierwszej akcji. Na domiar złego, ROSA straciła piłkę we własnej akcji. Goście na raty próbowali wpakować piłkę do naszego kosza, ale ta nie chciała wpaść. Chwilę później dwukrotnie z linii rzutów wolnych zapunktował amerykański rozgrywający, Torey Thomas.
Cała hala na stojąco. 32 sekundy do końca. ROSA prowadzi74:73, ale to goście są przy piłce. Powtórka z Superpucharu? Rzut Dee Bosta niecelny! CJ Harris zbiera i... ma dwa rzuty wolne! Trafia tylko jeden... Publiczność mimo to szaleje. 3,8 sekundy do końca - 75:73. Bost w szalonym tempie biegnie pod kosz ROSY i nie trafia. Rozlega się dźwięk ostatniej syreny. Z trybun sypie się konfetti, kibice szaleją! A tymczasem sędzia odgwizduje dwa rzuty wolne dla Amerykanina. Ten obydwa trafia i... mamy dogrywkę.
CJ Harris za dwa. Thomas poprawia spod kosza i za trzy. Stelmet próbuje, ale to nasi wciąż zbierają. Połowa dogrywki za nami, 82:75 dla ROSY. Pierwszy punkt Stelmetu z wolnego zdobywa Ponitka. Trafiają z dystansu Bost i Djurisić. Radom kontruje - jest 86:86. Piłka w naszych rękach, krycie indywidualne ze strony przyjezdnych, na zakończenie akcji 21 sekund. Nie będzie powtórki z Superpucharu! Sokołowski staje pod koszem i trafia! Mistrz Polski poległ w Radomiu, to fakt, drugiej dogrywki nie będzie.
ROSA Radom - Stelmet BC Zielona Góra 88:86 (28:18, 16:22, 11:12, 20:23, dogr. 13:11)
ROSA: Sokołowski 22, CJ Harris 19, Witka 12, Thomas 11, Zajcew 8, Bonarek 8, Szymkiewicz 4, Adams 2, Jeszke 2
Stelmet: Bost 17, Mateusz Ponitka 14, Djurisić 13, Borovnjak 12, Moldoveanu 9, Koszarek 9, Hrycaniuk 4, Zamojski 4, Marcel Ponitka 1