Po dwóch spotakniach w Radomiu, kiedy to Kęczanin wywiózł jedno cenne zwycięstwo, dwumecz w Kętach zapowiadał się bardzo emocjonująco. Sobotnie (13 kwietnia) spotkanie miało wszystko: wspaniałe wymiany, walkę o każdą piłkę i dramatyczną końcówkę. Górą okazali się Czarni Radom, którzy pokonali Kęczanina 2:3 i do awansu do półfinału I ligi brakuje im już tylko jednego zwycięstwa.
Zapis relacji LIVE - TUTAJ!
Kęczanin Kęty - Czarni Radom (mecz nr 4) - niedziela 14 kwietnia, godz. 11:00 - RELACJA LIVE!
Sobotnie spotkanie przez obydwie drużyny było zapowiadane jako najważniejsze w tej konfrontacji. Po dwóch meczach w Radomiu, kiedy to Czarni i Kęczanin podzieli się wygranymi rywalizacja przeniosła się do Kęt. W zapowiedziach przedmeczowych faworytem w dalszym ciągu pozostawali „Wojskowi”, jednak atut własnego boiska sprawiał że Kęczanin nie był na przegranej pozycji.
Trzeci pojedynek pokazał nam, że żadna z drużyn nie zamierza poddać się w tym meczu bez walki. Akcje toczył się punkt za punkt. Po stronie Czarnych Radom prym w ataku wiedli Prygiel oraz Wachnik, z kolei po drugiej stronie siatki postrach w ataku siał Biegun, który kończył w całym meczu niewyobrażalnie trudne piłki. Premierowa odsłona padła łupem Czarnych Radom, którzy od połowy seta zbudowali niewielką, dwupunktową przewagę, którą udało im się utrzymać do końca. Ostatnią piłkę w tej partii zakończył skutecznym atakiem Wachnik (23:25).
Druga odsłona również nie odstawała emocjami od premierowej odsłony. Niesieni dopingiem kibiców, siatkarze Kęczanina Kęty walczyli o każdą piłkę z pełnym zaangażowaniem i determinacją. Dzięki takiej postawie siatkarze Markła Błasiaka narzucili rywalowi swój rytm gry i systematycznie zbliżali się do upragnionego zwycięstwa w secie. Kęczanin głównie swoje ataki przeprowadzał przez środek siatki, a punkty zdobywali dobrze dysponowani tego dnia Pietraszko oraz Mysera. Gospodarze po decydujących wymianach w końcówce seta nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa. Drugiego seta zakończył nieudany atak Gutkowskiego, który został zatrzymany przez Kęcki blok (25:21).
Kolejne dwie partie nie dały nam poznać zwycięzcy tego pojedynku. W trzecim secie górą okazali się „Wojskowi”, którzy wygrali tą partię 19:25. Kluczem do zwycięstwa okazały się proste błędy gospodarzy, którzy albo oddawali za darmo piłki po zepsutych zagrywkach, albo popełniali proste błędy w atakach. W czwartej partii Kęczanin jednak udowodnił, że nie przypadkowo znalazł się w najlepszej ósemce w lidze. Wyłączenie w ataku Prygla oraz dobra gra w obronie sprawiła, że praktycznie wszystkie kontry kończył się wygranymi gospodarzy. Przy stanie (10:7) w polu serwisowym po stronie Kęczanina pojawił się Błasiak, który mówiać siatkarskim językiem „odpalił na zagrywce”. Dzięki jego zagrywkom przewaga gospodarzy wzrosła do ośmiu punktów (15:7). Stało się jasne, że wielkimi krokami zbliżaliśmy się do tie-breaka. Siatkarze z Kęt nie zwalniali tempa i niesieni dopingiem swoich kibiców dominowali na parkiecie w tej odsłonie. Kęczanin pewnie pokonał Czarnych w czwartym secie (25:19) i wszyscy mogliśmy się szykować na decydującą piątą odsłonę.
Tie break rozpoczął się lepiej dla gospodarzy, którzy do zmiany stron prowadzili już (8:5). Wówczas Czarni Radom udowodnili, że największą siłą tego zespołu jest doświadczenie. „Wojskowi” zdobyli trzy punkty z rzędu i doprowadzili do remisu. Niestety nerwów na wodzy nie utrzymali siatkarze oraz kibicę Kęczanina. Po jednym z ataków Bieguna, sędzia pokazał „aut”. Siatkarze domagali się piłki po bloku, jednak arbiter był nieugięty. Wówczas na parkiet poleciały z trybun plastikowe butelki. Mimo wszystko mecz był kontynuowany. Wybici z rytmu gospodarze popełniali proste błędy w przyjęciu zagrywki, a dwie ważne piłki przechodzące skońćzył Gutkowski, dzięki czemu goście wyszli na prowadzenie (9:12). Chwilę później Czarni mieli w górze dwie piłki setowe (12:14). Pierwszej nie skończył Wachnik, który zaatakował daleko na aut. W kolejnej akcji sprawę w swoje ręce wziął Neroj, który udaną kiwką zakończył tie-breaka i całe spotkanie 2:3
Już jutro IV spotkanie pomiędzy tymi drużynami w walce o półfinał play-off. Czy Czarni zakończą jutro rywalizację o awans do najlepszej czwórki, czy jednak rywalizacja przeniesie się jeszcze do Radomia? Odpowiedź poznamy już jutro. Początek meczu zaplanowano na godzinę 11:00.
Kęczanin Kęty – Czarni Radom 2:3 (23:25, 25:21, 19:25, 25:17, 13:15)
Kęczanin Kęty: Fijałek (5), Mysera (11), Wawrzyńczyk (12), Pietraszko (13), Błasiak (8), Biegun (22) , Mierzejwski (libero) oraz Wawrzyniak (1), Kapuśniak, Faron.
Czarni Radom: Neroj (6), Prygiel (27), Grzechnik (8), Gałązka (3), Radomski (5), Wachnik (19), Filipowicz (libero) oraz Kałasz, Gonciarz, Gutkowski (6), Kocik (2)