Decyzję podjęto po konsultacjach z przedstawicielami Bractwa Rowerowego. Drogowcy postanowili zacząć wykorzystywać czarny asfalt przy budowie nowych tras dla jednośladów z kilku powodów. Pierwszy i najważniejszy wynika ze względów ekonomicznych.
- Masa w kolorze czarnym jest prawie sześciokrotnie tańsza od asfaltu czerwonego. Jest też łatwo dostępna przez cały rok. Natomiast uzyskanie niewielkiej ilości masy w kolorze czerwonym, którą można byłoby wykorzystać do załatania ubytków w istniejących już ścieżkach, jest praktycznie niemożliwe. Nie ma tak małych mieszalników, by przygotować w nich na przykład jedną czwartą tony asfaltu czerwonego - tłumaczy Dariusz Dębski, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Istotnym powodem jest także większa trwałość ścieżek zbudowanych przy użyciu masy w tradycyjnym kolorze - nawierzchnie wyprodukowane przy użyciu czarnej emulsji są bardziej odporne na uszkodzenia. Drogowcy jednak nie rezygnują całkowicie z używania czerwonego asfaltu
- Nadal będziemy go stosować w tych miejscach, w których ścieżki rowerowe będą przecinały się z innymi ciągami. Zapewni to większe bezpieczeństwo cyklistów dojeżdżających do skrzyżowań, ponieważ jaskrawy kolor nawierzchni tras będzie przypominał innym uczestnikom ruchu o tym, iż muszą oni przepuścić rowerzystów - mówi Dariusz Dębski.
Czarny asfalt pojawi się więc na ścieżkach wzdłuż ulic Mieszka I, Warszawskiej (od Kusocińskiego do Rodziny Winczewskich) oraz budowanej obwodnicy południowej. Ten sam rodzaj nawierzchni będzie także uwzględniany w przygotowywanych projektach przebudowy bądź budowy nowych dróg.
Czy drogowcy powinni zmieniać kolor asfaltu na ścieżkach?
Sebastian Pawłowski, kanclerz Bractwa Rowerowego w Radomiu: - Mastyks grysowy o czerwonej barwie faktycznie dość szybko pęka, co doskonale widać po północnej stronie alei Grzecznarowskiego, na wysokości sklepu Stokrotka. Jeśli czarny asfalt jest dużo tańszy i trwalszy, to uważamy decyzję za słuszną. Mamy nadzieję, że drogowcy będą budować więcej kilometrów nowych dróg rowerowych, skoro ich nowa nawierzchnia jest zdecydowanie tańsza. Cieszymy się, że nikomu nie przyszło do głowy, żeby z powrotem zacząć budować trasy dla jednośladów z betonowej kostki, czyli materiału całkowicie nienadającego się do tego celu.