Katarzyna, młoda matka trójki dzieci. – Nie kupuję gazet, bo wiem, że i tak ich nie przeczytam. Nie mam czasu. Tym razem kupiłam wiedząc, że jest artykuł o Syryjczykach. – W ciągu kilku dni skontaktowała się z osobami wymienionymi w tekście. Zapytała czy jest potrzebna pomoc. Była. Jedna rodzina potrzebowała mieszkania. – To w zasadzie jest podwójna rodzina, bo są to rodzice, oraz trójka dorosłych dzieci. I jedno z tych dzieci ma żonę – wyjaśnia Katarzyna. Podwójna rodzina przyjeżdża do Radomia we wtorek.
Dlaczego?
„Dzieci powieszone za nieprzestrzeganie ramadanu”, „Bombardowanie w prawosławnej dzielnicy w czasie świąt” – takie i podobne nagłówki artykułów czytamy w internecie. Obrazy ociekające krwią. Informacje o egzekucjach na chrześcijanach. Ojciec rodziny, która przyjeżdża do Radomia był w grudniu we własnym domu postrzelony w głowę.
Kto za to płaci?
Do Polski w lipcu przyleciało ponad 160 osób na skutek starań Fundacji Estera. – Chcemy ratować syryjskich chrześcijan, ale nie chcemy obciążać kieszeni podatników. Od początku w rozmowach z rządem proponujemy, że zapewnienie mieszkań i wyżywienia będzie po stronie fundacji, czyli w rzeczywistości ludzi dobrej woli. Od rządu potrzebujemy tylko decyzji politycznej, zgody. I ta decyzja zapadła, 50 syryjskich rodzin jest w Polsce – wyjaśnia Marcel Płoszczyński, rzecznik prasowy fundacji.
Dokładnie tak samo od strony socjalnej jest z osobami, które przyjadą do Radomia. Mieszkanie udostępnia Katarzyna, ze Wspólnoty Św. Dobrego Łotra, bo nim dysponuje i było wolne. W sprawę zaangażowany jest też Andrzej Stanik, z ewangelicznego kościoła Jezusa Chrystusa w Radomiu. – To jest ważne, żeby uchodźcy mieli zapewnione utrzymanie, dopóki sami nie mogą pracować. Dlatego zbieramy dobrowolne deklaracje o stałych, comiesięcznych wpłatach – wyjaśnia i dodaje – brakuje pralki, łóżka, pościeli. No i potrzebujemy znaleźć jeszcze jedno mieszkanie, dla tego młodego małżeństwa, najlepiej na osiedlu XV lecia, żeby mieli do siebie blisko – wyjaśnia Stanik.
Trwają ostanie przygotowania do przyjęcia uchodźców. Co jeszcze jest potrzebne? - Jest pięć obszarów w których potrzebna jest uchodźcom pomoc. Lokum, finanse, nauka języka, praca oraz czas i zaangażowanie w relację - wyjaśnia Katarzyna. Wie, że uchodźcom może nie być łatwo odnaleźć się w nowych realiach, ale jest dobrej myśli, bo jest pewna, że zapraszając tę syryjską rodzinę, zrobiła to, co do niej należało.
(Na zdjęciu - strona Nowego Testamentu po arabsku)