W tym roku, dokładnie 26 września o godz. 10 w Sali Koncertowej Radomskiej Orkiestry Kameralnej przy ulicy Żeromskiego Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza już na dziesiątą, jubileuszową edycję konkursu o tytuł Radomskiego Mistrza Polskiej Ortografii. - Aż dziwne, że przez dziesięć lat udaje się organizować tak, wydawałoby się mało popularny konkurs, bo ortografia zdaje się, że to rzecz nudna, że mało osób się interesuje tymi zagadnieniami. Natomiast w Radomiu wręcz przeciwnie. Wszystkie edycje, które odbyły się do tej pory cieszyły się dużym zainteresowaniem – mówi Anna Skubisz-Szymanowska, dyrektor MBP w Radomiu.
Dyktando nie tylko miejskie
Na przestrzeni tych dziesięciu lat ortografia zyskała wielu zwolenników w Radomiu, ale i nie tylko. Początkowo było to miejskie dyktando, a w tej chwili można powiedzieć, że także powiatowe. W konkursie mogą brać udział zarówno mieszkańcy Radomia, jak i wszystkich gmin leżących na terenie powiatu radomskiego. Każdy zatem kto czuje się na siłach, niezależnie od wieku, czy wykonywanego zawodu może wziąć udział. Jedyne co potrzeba to chęć i odrobina umiejętności z zakresu polskiej ortografii.
Do tej pory w gronie laureatów znalazło się kilku uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Natomiast jak przyznaje dyrektor MBP, zdecydowanie lepiej z ortografią radzą sobie studenci i osoby pracujące, i to niekoniecznie z wykształceniem humanistycznym. - Bardzo często są to ludzie, którzy skończyli studia techniczne. Laureatką pierwszej edycji dyktanda była pani, która miała stopień naukowy inżyniera. Dlatego też udziału w dyktandzie nie należy kojarzyć z wykształceniem czy też wykonywanym zawodem. Zamiłowanie do ortografii należy traktować jako hobby, ale oczywiście też jako pewien talent – wyjaśnia Anna Skubisz-Szymanowska.
Pełne pułapek językowych
Teksy dyktand są trudne, pełne pułapek językowych i zawiłych sformułowań. Aby jednak dobrze wypaść trzeba na bieżąco śledzić zachodzące zmiany w zasadach ortografii i co jakiś czas przypominać sobie zasady pisowni. Cenną uwagą dla osób, które zdecydują się zmierzyć z polską ortografią są treści dyktand z poprzednich lat, dostępne na stronie biblioteki. Więc zanim przystąpi się do konkursu warto jest zapoznać się nimi, aby sprawdzić jakiego rodzaju pułapek można się spodziewać. Zgodnie z tradycją autorem dyktanda będzie Andrzej Markowski, przewodniczący rady języka polskiego, który także podyktuje treść dyktanda.
Pamiętajmy, aby jednak wziąć udział w dyktandzie trzeba się wcześniej zgłosić. Zapisy trwają do 23 września do godz. 15 w Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Treść dyktanda
Szanowna Redakcjo „Nowego Muratora”!
Piszę do Was w supergłębokiej desperacji. Mam niechybny zamiar budowy ekstradomu na nowo zakupionej parceli w przysiółku Kozaczki-Podgrzybki w gminie Zaryte w powiecie grzybowskim, a nie najlepszy ze mnie specjalista budowlaniec. Nie mam też na podorędziu żadnego nawet miniporadnika, który by o tym traktował, więcbym chciał od Państwa rzetelnej, w miarę skumulowanej, ale nie skondensowanej informacji. Przy tym nie chciałbym, żeby się o tym dowiedział ktokolwiek bądź, w szczególności zaś moja ekscentryczna eksmałżonka, boby się dopieroż zaczęły hocki-klocki, jako że by bez wątpienia zażądała ni mniej, ni więcej, tylko sześćdziesięciopięcioipółprocentowego zadośćuczynienia od niebagatelnej kwoty niezbędnej do rozpoczęcia inwestycji.
Ale do rzeczy. Co by mi Państwo radzili: dom z keramzytu czy keramzytobetonu? Podobno keramzytowy ma lepsze właściwości hydroizolacyjne, ale co poniektórzy zauważają, że choć cement szybkowiążący jest nie najtańszy, to jednak lepiej sprawdza się przy keramzytobetonie i zapewnia jak najlepszą izolację. A poza tym co z termoizolacją? Jak by się ona sprawdzała przy styropianowej obudowie ścian? Może lepsze byłyby płyty drewnopochodne? Lecz jak to by się miało do energooszczędności budynku, nie najmniej ważnej właściwości w świetle prawa unijnego? I jeszcze superważna sprawa dachu: ognioodporna niby-strzecha nie wchodzi w grę, a czy blachodachówka nie zanadto obniży standard nowo wybudowanego domu? Ale czy więźba dachowa nie gorzej wytrzymałaby dachówkę klinkierową? No i à propos: skoroby nie wykorzystać klinkieru do budowy domu, to może by chociaż użyć klinkierowej cegły brukowej na dróżkę opaskę wokół domu i naprzeciwko wejścia głównego? I jeszcze bym chciał wiedzieć: standard okien połaciowych miałby być ledwie średni czy jak najwyższy? Aha, i co do aranżacji wnętrz: biokominek na aby-aby czy na stałe? Bom planował maksikominek superprawdziwy, ale to kiedy indziej. A w sprawie oświetlenia co Państwo radzą: lampy halogenowe czy żarówki LED? Bo chybaby nie było meganowocześnie, gdyby dać oświetlenie tradycyjne, nieprawdaż? Ja skłaniałbym się ku zastosowaniu diody elektroluminescencyjnej, ale to byłoby już démodé, jak sądzę. I już ostatnie pytanie. Czy pralniosuszarnię zaprojektować na parterze, czyby raczej w części piwnicznej było jej miejsce?
Przepraszam, że pytam o tak mało skomplikowane rzeczy, ale naprawdę nie orientuję się ni krzty w sprawach okołobudowlanych. Pozostaję w niekłamanej nadziei, że Redakcja nie zlekceważy mojej prośby, i czekam na odpowiedź.
Zdesperowany właściciel domku wiejskiego in spe.
Bożydar Teodor
PS. Pozdrowienia megaserdeczne dla Pani Redaktor Sylwii, która chcąc nie chcąc zainspirowała mnie do napisania tej miniprośby.