W piątek doszło do zatrzymania radiowozu na autostradzie A4 w kierunku Katowic, w którym przewożony był Fabian. Jak przyznał Michał Fabisiak, prezes stowarzyszenia Dzielny Tata, ojciec z dzieckiem i dwoma mężczyznami jechali do stowarzyszenia śląskiego – Obrony Praw Ojca.
Siły antyterrorystyczne
- Wobec ojca, który realizuje swoje konstytucyjne rodzicielskie prawo, zostały użyte siły antyterrorystyczne, został wyprowadzony wraz z pozostałymi osobami z auta, pobity. Przy dziecku została zastosowana broń, wymierzona we wszystkich, wybito wszystkie szyby - mówił adwokat Sebastiana. - Druga osoba została pobita w tutejszej izbie zatrzymań przez jednego z funkcjonariuszy policji.
Adwokat Andrzej Rogoyski wystosował także apel do prowadzących postępowanie, aby ujawnili film, który był nagrany przez jedną z osób przy odebraniu dziecka matce. - Widać na nim, że dziecko nie zostało wyrwane, tylko było na nóżkach, tata je po prostu zabrał. Tak właśnie było – przekonywał.
„Odbicie” dziecka
Podczas konferencji obecny był m.in. pan Paweł Lenartowicz, który był w samochodzie podczas "odbicia dziecka" i opowiedział jak ono przebiegało. - Około 50 km od Katowic, antyterroryści stworzyli sztuczny korek. W momencie kiedy nasz samochód zatrzymał się, jakieś 20 metrów przed nami wypadli ludzie w kominiarkach. Od razu nie skojarzyłem, że to policja. Na początku pomyślałem, że to napad. Widać było jedynie, że wyskakują ludzie z bronią. Zanim ktokolwiek zdążył zareagować z nas, to panowie wybili wszystkie szyby. Dodam, że za mną w foteliku spał malec – opowiadał świadek. - Wybili wszystkie szyby i zaczęli krzyczeć: "K****, gleba!". Wywlekli nas z tego samochodu. I od razu zabrali się do bicia, tłukli w kark, w czubek głowy. Kierowcy wyłamano rękę. Ja mam uszkodzone oko. Lekarz stwierdził, że niewiele brakowało, a bym to oko stracił. Dostałem również w kark, gdyby to uderzenie było silniejsze zostałbym kaleką. Potem widziałem także Sebastiana w samochodzie policyjnym, miał siniaki. Ale zanim znaleźliśmy się samochodzie policyjnym, to rzucili nas na ziemię. Chcieli chyba ustawić nas do zdjęcia. Próbowałem nawiązać kontakt, żeby nas nie bito, bo my stosujemy się do poleceń, ale zostałem kopnięty w genitalia.
Na konferencji pojawili się również członkowie stowarzyszenia, którzy podzielili się także swoimi historiami. - To nie jest tylko kwestia problemu ojcowie – matki. Głównie słyszymy o przemocy stosowanej wobec matek i problemach ich w sądach, a znacznie mniej i rzadziej słyszymy o przemocy stosowanej wobec ojców i ich olbrzymich problemach związanych z opieką. Chodzi o to, żeby dzieci miały prawo do kantaku z ojcami. To jest niesłychanie ważne dla ich rozwoju – mówił obrońca Sebastiana.
Jak poinformował Michał Fabisiak, do stowarzyszenia Dzielny Tata zgłosiło się już 1,9 tys. ojców, którzy walczą o prawa do swoich dzieci. Prezes przyznał także, że nie rozumie dlaczego wszczęto w ogóle Child Alert, skoro dziecko było bezpieczne z ojcem. - Child Alert uruchamia się w momencie kiedy dziecko jest zagrożone, a tutaj nie było podstaw do jego uruchomienia – mówił.