"Wojskowi" pokonali we własnej hali Energę Pekpol Ostrołęka 3:0 i tym samym zrewanżowali się drużynie Andrzeja Dudzieca za październikową porażkę w lidze. Niestety podczas drugiego seta, kontuzji stawu skokowego nabawił się Kamil Gutkowski. Jeszcze w trakcie meczu został odwieziony do szpitala.W ataku Kamil Gutkowski (Czarni Radom), który w tym spotkaniu nabawił się kontuzji - uraz stawu skokowego. (fot. Szymon Wykrota)Pierwszy set, to lepsze otwarcie meczu przez gości, którzy wyraźnie zmotywowani chcieli od samego początku udowodnić, że nie przyjechali do Radomia tylko się bronić. Przy stanie (5:6) dla Pekpolu, swoich ataków nie kończyli dla gospodarzy
Kuba Wachnik i
Robert Prygiel, a kontr nie marnował zawodnik gości -
Jan Król, który dał swojej drużynie dwa punkty przewagi (5:7). Jednak od tego momentu gospodarze tego meczu, wzięli się do pracy i zaczęli odrabiać straty. Przy stanie (8:9) w ataku pomylił się
Król, zaś chwilę później asową zagrywką popisał się
Wachnik, a w kolejnej akcji, ten sam zawodnik skutecznie zakończył atak z szóstej strefy i Czarni wyszli na prowadzenie (10:9).
Gospodarze niesieni dopingiem własnych kibiców po skutecznym ataku
Kamila Gutkowskiego powiększyli swoją przewagę do dwóch punktów, która utrzymywała się dość długo (12:10). W końcówce pierwszej partii (20:17) najpierw skutecznym atakiem dla gości popisał się
Grzegorz Białek, zaś chwilę później piekielnie mocnej zagrywki nie przyjął
Kuba Wachnik i Czarni prowadzili już tylko (20:19) To zapowiadało nam emocje do ostatniej piłki. Po czasie dla Czarnych i wskazówkach trenera
Wojciecha Stępnia, "Wojskowi" wzięli się do pracy i udowodnili kto w tym secie jest lepszy. Ciężar gry w końcówce tej partii wziął na siebie
Robert Prygiel, który udanie kończył piłki rozegrane przez
Bartłomieja Neroja. Przy stanie 23:20, pierwszą piłkę setową dał
Gutkowski, który ucelował na zagrywce libero gości -
Adriana Mihułkę. Chwilę później
Prygiel zakończył pierwszego seta, skuteczną kiwką (25:21).
W drugiej części meczu, gospodarze od początku narzucili swoje tempo gry. Przy stanie (6:5) zawodnicy Pekpolu nie mogli skutecznie zakończyć swoich ataków. W jednej z akcji
Jan Król został skutecznie zablokowany przez
Kubę Wachnika, który dał tym czteropunktową przewagę własnej drużynie (9:5). Przy stanie 15:10 w drużynie prowadzonej przez
Wojciecha Stępnia wkradła się dekoncentracja, która była spowodowana fatalnie wyglądającym urazem
Kamil Gutkowskiego. Po jednej z akcji, przyjmujący radomskiej drużyny, po skoku do bloku, nieszczęśliwie spadł i skręcił staw skokowy. Zawodnik został odwieziony bardzo szybko do szpitala, zaś kibicie w hali MOSiR-u nagrodzili siatkarza gromkimi brawami oraz okrzykami - "Uszy trzymaj się".
Po tej sytuacji na placu gry w miejsce
Gutkowskiego pojawił się kapitan gospodarzy -
Marcin Kocik. Goście wykorzystali chwilową słabość gospodarzy i sumiennie wykorzystywali nieskuteczność Czarnych w swoich akcjach. Z pięciopunktowej przewagi, zrobiło się nagle (17:16), zaś skuteczny blok
Macieja Skrzywieckiego na
Kubie Wachniku dał remis 17:17). Gra zatem zaczęła toczyć się punkt za punkt. Ani gospodarze, ani goście nie mogli odskoczyć rywalowi. Pierwszą piłkę setową dał
Robert Prygiel, który skutecznie zakończył atak z pierwszej strefy (24:23). Pekpol jednak ją obronił, a co więcej w kolejnej akcji
Król "upolował" na zagrywce
Wachnika i goście mieli pierwszą piłkę meczową w tym secie (24:25). Czarni obronili piłkę setową i gra ponownie zaczęła toczyć się na przewagi, którą wygrali gospodarze. Decydującej piłki w tym secie nie skończył z prawego skrzydła
Maciej Krzywiecki, który zaatakował w antenkę. Czarni Radom wygrali tego seta (27:25).
Trzeci set jak się okazało był ostatnim w tym meczu. W drużynie Czarnych Radom, za
Gutkowskiego grę kontynuował
Marcin Kocik, zaś za
Kubę Wachnika, na parkiecie zobaczyliśmy
Kubę Radomskiego. Czarni w pełni kontrolowali przebieg tego seta. Najpierw utrzymywali wysokie trzypunktowe prowadzenie (12:9), zaś w kolejnych akcjach duża ilość błędów własnych podopiecznych
Andrzeja Dudzica spowodowała, że Czarni Radom wygrali tego seta (25:17), a tym samym w pełni zrewanżowali się za październikową porażkę w Ostrołęce, podczas drugiej kolejki siatkarskiej I ligi i umocnili się na pozycji wicelidera tabeli.
MVP spotkania został -
Robert Prygiel (Czarni Radom)
RCS Czarni Radom - Energa Pekpol Ostrołęka 3:0 (25:21, 27:25, 25:21)
RCS Czarni Radom: Kałasz (6), Neroj (1), Wachnik (11), Gutkowski (4), Gałązka (6) Prygiel (18), Filipowicz (libero) oraz Radomski (3), Kocik (4)
Energa Pekpol Ostrołęka: Pietkiewicz (1), Król (13), Krzywiecki (5), Białek (6), Szczygielski (7), Stańczuk (8), Mihułka (libero) oraz Stanisławajtys.
Korzystając z okazji chcielibyśmy podziękować oficjalnej stronie Energi Pokpol Ostrołęka, za publikację na serwisie naszej relacji live. Serdecznie dziękujemy.GALERIA ZDJĘĆ PONIŻEJ