Najświeższe wiadomości z sportowe Radomia i regionu znajdziesz na profilu Sport.Cozadzien.pl na Facebooku - TUTAJ.
Przed sobotnim (17 grudnia) pojedynkiem siatkarzy RCS Cerrad Czarnych Radom w Bydgoszczy, w zapowiedzi meczowej podkreślaliśmy, że kluczem do zwycięstwa będą nie tylko umiejętności siatkarskiej lub szczęście, ale przede wszystkim walka psychiczna, by nie przestraszyć się niepokonanego przeciwnika, tylko skupić się na sobie i udowodnić swoją wartość. Podopieczni Andrzeja Sitkowskiego w pełni zrehabilitowali się Łuczniczce za porażkę w pierwszej rundzie sezonu i w Bydgoszczy wygrali po pięciosetowym boju!
Premierowa odsłona zaczęła się od triumfu Łuczniczki Bydgoszcz, która otworzyła wynik meczu, wygranym setem 25:19. Dwie kolejne odsłony padły już jednak łupem siatkarzy z Radomia, którzy dwukrotnie zwyciężyli w stosunku 25:22. RCS Cerrad Czarni mięli już zatem niezwykle ważny jeden punkt i walczyli o całą pulę w Bydgoszczy. Łuczniczka jednak nie złożyła broni i w czwartej odsłonie meczu, wręcz "zlała" zawodników z Radomia 25:13. O wszystkim zatem musiał zadecydować piąty set. Zwycięsko z tie-breaka wyszli siatkarze Andrzeja Sitkowskiego, którzy wytrzymali mecz psychicznie, zwyciężając 15:13! Warto podkreślić, że Czarni przegrywali w tej partii już 7:2! Cichym bohaterem całego pojedynku był atakujący RCS Cerrad Czarnych Radom, Michał Moniak, który w starciu z liderem zdobył 26 punktów!
Swojego zachwytu nad zwycięstwem nie krył kapitan RCS Cerrad Czarnych Radom, który podkreślił, że duża motywacją dla całego zespołu była nasza zapowiedź sobotniej konfrontacji w Bydgoszczy.
- Zacznę od tego że takim fajnym motywatorem był Państwa artykuł przed tym meczem, w którym zaznaczyliście, że nie możemy tego meczu przegrać w głowach. Rozmawialiśmy trochę o tym meczu i jednym z głównych czynników, było właśnie nastawienie przed meczem. - powiedział w rozmowie z naszym serwisem, Kacper Wasilewski.
- Jeżeli chodzi o mecz, to pierwszy set nam uciekł bardzo szybko. Źle weszliśmy w ten mecz, trochę rozkojarzeni, przestraszeni. Jednak druga odsłona i trzeci set graliśmy tak jak zakładaliśmy. Walczyliśmy o każda piłkę ryzykowaliśmy zagrywką i to się opłaciło. Czwarty set rozpoczął się od paru naszych głupich błędów, a całego seta to Bydgoszcz grała tak jak my w drugim i trzecim secie. Tie-break był świetną gra zespołu z Bydgoszczy, jednak do siatkówki trzeba mieć charakter, a my w tym meczu go pokazaliśmy, Udało nam się wrócić z bardzo dalekiej podróży i odwrócić losy spotkania na nasza korzyść. - dodaje Kacper Wasilewski.
Łuczniczka Bydgoszcz - RCS Cerrad Czarni Radom 2:3 (25:19, 22:25, 22:25, 25:13, 13:15)
Łuczniczka Bydgoszcz: Wypijewski (16), Szczechowicz (2), Bobrowski (15), Mendel (6), Reichel (10), Mikler (9), Stachowicz (libero) oraz Kowalski (libero), Gałązka (3),
RCS Cerrad Czarni Radom: Bagniuk (4), Kędra (1), Moniak (26), Wasilewski (10), Wójcik (6), Tyszko (6), Leszczyński (libero) oraz Harabin (libero), Laskowski (8), Wilk (1), Strojny (1)
Najświeższe wiadomości z sportowe Radomia i regionu znajdziesz na profilu Sport.Cozadzien.pl na Facebooku - TUTAJ.