Pomeczowe wypowiedzi - TUTAJ
Zapis relacji live - TUTAJ
Już tydzień temu, w wyjazdowym pojedynku z Asseco Resovią Rzeszów, siatkarze Cerradu Czarnych Radom udowodnili, że ich forma rośnie. Wtedy nie udało się wygrać z faworytem, ale podopieczni trenera Roberta Prygla urwali rywalom jeden punkt. W sobotę (31 stycznia) ich rywalem był Jastrzębski Węgiel, brązowy medalista ubiegłego sezonu PlusLigi. W tym starciu radomianie również nie byli faworytem.
W szczelnie wypełnionej kibicami hali MOSiR-u już od pierwszych piłek doping był ogłuszający. Początek meczu jednak nie był udany dla gospodarzy. Drużyna prowadzona przez trenera Roberto Piazzę osiągnęła sporą przewagę. Po asie serwisowym Alena Pajenka było 3:10. Radomianie jednak nie zamierzali składać broni i bardzo szybko odrobili straty. Po skutecznym ataku Dirka Westphala (obchodzącego w dniu meczu urodziny), Czarni doprowadzili do remisu (14:14). Chwilę później Mikko Oivanen posłał rywalom asa serwisowego i gospodarze schodzili na drugą przerwę techniczną z minimalnym prowadzeniem (16:15). "Wojskowi" niesieni dopingiem swoich kibiców zdobywali kolejne oczka. Bardzo dobrze funkcjonował blok, który jeśli nie dawał bezpośrednich punktów, to pozwalał wyprowadzić kontrataki po wyblokach. Po ataku Michała Ostrowskiego ze środka Czarni wygrali odsłonę otwarcia.
Druga partia przyniosła nie mniej emocji. Do stanu 14:14 żaden z zespołów nie potrafił wypracować sobie znacznej przewagi. Od tamtej pory gospodarze zdobyli jednak pięc oczek z rzędu. Przy stanie 19:15 świetnym rozegraniem popisał się Lukas Kampa, a Mikko Oivanenowi nie pozostało nic innego jak tylko umieścić piłkę w pomarańczowym polu. Co prawda po ataku Mateusza Malinowskiego goście zbliżyli się na dystans dwóch punktów (23:21), ale w kolejnej akcji Oivanen skutecznie wybił im z głowy marzenia o zwycięstwie w tej partii. Chwilę później po ataku Wojciecha Żalińskiego było już 2:0 w setach.
Już wtedy było jasne, że Czarni zdobędą w tym meczu przynajmniej jeden punkt do ligowej tabeli. Nie zamierzali jednak na tym poprzestawać. Choć trzecią odsłonę rozpoczęli nie najlepiej (1:4, 11:14), to na drugiej przerwie technicznej niemal dogonili rywali (15:16). Tuż po niej spektakularnym blokiem na Malinowskim popisał się Kampa, a zagrywką rywali "ustrzelił" Daniel Pliński (18:16). Przy stanie 21:19 ponownie w rolach głównych wystąpili niemiecki rozgrywający oraz kapitan Czarnych. Tym razem rozegrali razem świetną akcję na środku siatki. Piłkę meczową gospodarzom dał Oivanen, który chwilę później otrzymał statuetkę MVP. Ostatni punkt w tym meczu padł po popsutej zagrywce Pajenka, a na boisku po stronie Czarnych oraz na trybunach zapanowała ogromna radość ze zdobycia kompletu punktów!
W następnej kolejce Cerrad Czarni Radom zmierzą się w środę (4 lutego) o godzinie 18:00 w hali MOSiR z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Aktualna tabela PlusLigi - TUTAJ.
Cerrad Czarni Radom - Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:22, 25:22, 25:22)
Cerrad Czarni: Ostrowski, Pliński, Żaliński, Westphal, Kampa, Oivanen, Kowalski (L) oraz Gutkowski (L), Kędzierski
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Gierczyński, Pajenk, Masny, Kosok, Quesque, Wojtaszek (L) oraz Popiwczak, Malinowski, Filippov