Pomeczowa relacja - TUTAJ
Galeria zdjęć - TUTAJ
Zapis relacji live - TUTAJ
Łukasz Kadziewicz (kapitan Cuprum Lubin): Wiedzieliśmy, że będzie to nasze najtrudniejsze spotkanie na wyjeździe w tym roku. Drużyna, która ma w składzie nazwiska takie jak Kampa, Pliński, Oivanen czy Westphal na pewno nie powinna być na miejscu ósmym czy dziewiątym. Byliśmy przygotowani na ciężki ligowy bój i naprawdę jesteśmy bardzo dumni z tych trzech punktów.
Siatkówka to taka gra, którą wszyscy ubierają w cyferki. To ładnie wygląda i pomaga trenerowi, ale to jest tylko i wyłącznie statystyka. Mamy świadomość tego co reprezentował Radom u siebie w hali, wśród tych kibiców i atmosfery jaką macie w mieście wokół siatkówki. My nie możemy patrzeć na to, że drużyna Czarnych od któregoś momentu krwawi i nie gra tak jak wszyscy oczekiwali. W tamtym sezonie graliście piękną siatkówkę, ale w tym roku wam nie wychodzi. My przed meczem nie rozmawialiśmy o tym czy np. Daniel Pliński uderzy do pozycji numer pięć czy jeden. Bardziej mieliśmy świadomość tego, że w tych końcowych momentach setów należy nam zachować chłodną głowę i wykorzystać doświadczenie. Nie podpalać się, nie biegać do sędziów, nie kłócić się z kibicami i zachować swoją siatkówkę. To było dla nas kluczem do zwycięstwa. Nie patrzyliśmy aż tak bardzo na konkretnych zawodników, a mieliśmy świadomość, że gramy z drużyną, która we własnej hali jest naprawdę mocna i kwestią czasu jest kiedy odpali.
Daniel Pliński (kapitan Cerradu Czarnych Radom): Gratuluję drużynie przeciwnej. Brakuje tylko i wyłącznie punktów, bo drużyna walczyła. Z tygodnia na tydzień gramy coraz lepiej, popełniamy mniej błędów w ataku. W tym meczu zawiodła zagrywka. Drużyna przeciwna w tym elemencie wyglądała zdecydowanie lepiej. Musimy się cały czas bić o miejsce w pierwszej ósemce. Liczyliśmy dzisiaj na jakąś zdobycz punktową, niestety się nie udało. Drużyna z Lubina była bezlitosna i zabiera trzy punkty do domu. My teraz jedziemy do Bełchatowa. Tam będziemy walczyć najpierw o seta, potem o punkcik i o zwycięstwo.
Gheorghe Cretu (trener Cuprum Lubin): Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że to był bardzo trudny mecz. To była przyjemność grać tutaj w Radomiu. Macie nieprawdopodobnych kibiców, którzy zachowywali się fair przez cały mecz, głośno dopingowali, a na koniec podziękowali za walkę. Jeśli chodzi o mecz, to jeśli spojrzycie w statystyki, to zobaczycie, że do połowy seta prowadziliśmy dość gładko, dobrze graliśmy w elemencie blok-obrona. W drugim secie w pewnym momencie prowadziliśmy wysoko, ale zaczęliśmy popełniać błędy w ataku. Rywale to wykorzystali i zaczęli grać lepiej zagrywką i odrabiać straty, od tego momentu mecz się wyrównał. Macie dobrych zawodników takich jak Oivanen, Kampa, Westphal, Pliński, Żaliński i inni, którzy w pewnych momentach odmienić obraz gry. Czarni wcale nie popełnili tak dużo błędów w ataku. To jest siatkówka, było dobre widowisko, dobry poziom, jak na PlusLigę przystało. W ostatnich tygodniach dużo czasu poświęciliśmy na trenowanie elementu zagrywki, aby dać szansę swoim blokującym zdobywać punkty i to przyniosło skutek. Życzę Czarnym powodzenia w następnych meczach.
Robert Prygiel (trener Cerradu Czarnych Radom): Jesteśmy bardzo rozczarowani, zdecydowanie liczyliśmy tutaj na jakieś punkty. Przede wszystkim zabrakło naszej zagrywki, to trzeba otwarcie powiedzieć. Zepsuliśmy aż dwadzieścia serwisów, a tym elementem zdobyliśmy zaledwie dwa punkty. Lubin zanotował jedenaście asów przy trzynastu popsutych zagrywkach. Tutaj była duża różnica, tym bardziej, że graliśmy we własnej hali. W pozostałych elementach prezentowaliśmy się bardzo podobnie jak przeciwnicy.
Dużo zagrywaliśmy na Pawła Ruska (libero Cuprum przyjmował 32 razy - przyp.red.), ale patrząc na statystyki dotychczasowych meczów, to właśnie on najsłabiej wypada w przyjęciu zagrywki w zespole Cuprum. Może to zabrzmi nieco paradoksalnie, ale bardzo dużo pracowaliśmy nad zagrywką w ostatnim tygodniu, ale jak widać w żadnym stopniu nie przełożyło się to na wynik.
Myślę, że dzisiaj widzieliśmy dobre widowisko. Gdybyśmy zepsuli tych zagrywek o połowę mniej, to wynik mógłby być odwrotny. W ataku wszyscy grali bardzo dobrze, w bloku idzie nam coraz lepiej. Bolączką jest zagrywka, która ustawiła ten mecz. Trzech zawodników Cuprum bardzo ryzykowało zagrywką i zrobili nam przez to dużo krzywdy. Nie potrafiliśmy odpowiedzieć naszym trudnym serwisem. Przez cały czas mieliśmy problemy w przyjęciu i tu była największa dysproporcja między drużynami.