Klasa Ia pod opieką profesor Renaty Smorongowicz wybrała się w poszukiwaniu miniatur – symboli Radomia. Posługując się mapą rozmieszczenia wymienionych miniaturowych rzeźb, ekipa poszukiwaczy wyruszyła w miasto. A zadanie nie należało do łatwych – niektóre miniatury były naprawdę... miniaturowe, jak chociażby serek waniliowy z Rolmleczu, znajdujący się naprzeciwko Sezamu. Nie zabrakło też humorystycznych akcentów – gdyż obok serka jakiś dowcipniś położył prawdziwą, wcale nie zminiaturyzowaną łyżkę.
Wśród rzeźb znalazł się rower – niewielu wie, że mógł być także pojazdem bojowym, pistolet z Fabryki Broni, maszyny do szycia i pisania ze słynnego „Łucznika”, kultowe Sofiksy i półbuty z Radoskóru. Wspomniany już serek z Rolmleczu, waga z Radwagu czy puszka farby z Rafilu. Wszystkie rzeźby przedstawiają produkty, z których Radom słynął, wiele z nich wywołuje wspomnienia, zwłaszcza u starszego pokolenia, a młodym ludziom przybliża historię Radomia. - Ponieważ wycieczka powiązana była z tematyką rzeźby współczesnej, w poszukiwaniu miniatur złożyliśmy wizytę szacownym i znanym obywatelom naszego miasta, zakutym w brąz. Najdłużej zagościliśmy u imć Kochanowskiego – i tu poloniści mieli okazję do wykazania się swoją wiedzą! Odwiedziliśmy znamienitego profesora Leszka Kołakowskiego, który z typowym dla siebie stoickim spokojem i z pewną pobłażliwością spoglądał na energiczne młode pokolenie wchodzące mu niemalże na głowę - opowiada Lis.
Radom upamiętnił też Witolda Gombrowicza. W centrum miasta stanęła rzeźba przedstawiająca pisarza. Gombrowicz bywał w Radomiu przy okazji pobytów u brata Jerzego w niedalekiej Wsoli. Obecnie w dawnym dworku znajduje się muzeum autora "Ferdydurke". Rzeźba ta to materialny ślad związków pisarza z Radomiem. W mieście organizowany jest Międzynarodowy Festiwal Gombrowiczowski, na który zjeżdżają teatry z całego świata. Zmierzając do ostatnich na mapie miniatur, zatrzymaliśmy się przy pomniku Jana Kilińskiego – i tu pole do popisu mieli historycy. Podczas całej wycieczki humory i energia dopisywały, a uczniowie przekonali się, że wiedzę można zdobywać również w taki sposób. - Należy wspomnieć, że wiedza o kulturze to przedmiot interdyscyplinarny, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie – i muzycy, i przyszli historycy sztuki, i malarze, i ci z pasją rzeźbiarską, wielbiciele sztuki współczesnej, designerzy, wielbicielki i wielbiciele modowych stylizacji, dziennikarze itp. - wylicza dyrektor XII Liceum Ogólnokształcącego.