Patryk Wikaliński jest studentem Wydziału Filologiczno-Pedagogicznego UTH, a także jednym z najlepszych na świecie fotografów mobilnych. Wydawałoby się, że w blokowiskach z „wielkiej płyty” nie ma nic ciekawego. Okazuje się jednak, że mogą się one podobać nawet za oceanem.
Minimalistyczne zdjęcia budowli z Radomia, Warszawy, Berlina i Oslo zostały zauważone i docenione w Dolinie Krzemowej, a ich autora zaliczono do grona najlepszych fotografów mobilnych. Prace Patryka pojawiły się na największych targach międzynarodowych w Nowym Jorku, Wiedniu czy Atlancie.
O tym: w jaki sposób prace studenta z Radomia trafiły na profil Apple, dlaczego obejrzało je już niemal trzysta tysięcy użytkowników, a także o tym: jak osiągnąć sukces na międzynarodową skalę, jak poruszać się w social media i o wielu innych ciekawostkach Patryk Wikaliński opowiadał podczas spotkania otwartego współorganizowanego przez Koło Naukowe Dziennikarzy UTH. - Twoja twórczość nigdy nie dotrze do wielu odbiorców jeśli nie przekroczy granicy przeciętności – mówił na spotkaniu Patryk. - Zawsze staram się, żeby każde moje następne zdjęcie było lepsze od poprzedniego. Świat social media jest wymagający, żeby w nim zaistnieć należy mieć „zimną głowę” i opanowanie, a także trzeba śledzić trendy i być otwartym na nowości.
Artystom i ludziom kultury z Radomia nie jest łatwo przebić się na światowe salony. Negatywne skojarzenia związane z miastem mogą zniechęcać potencjalnych partnerów do współpracy. Patryk, choć osiągnął sukces w swojej dziedzinie, to nadal spotyka się z nieprzychylną opinią o swoim rodzinnym mieście, z którą walczy na każdym kroku. - Radom jest postrzegany stereotypowo, ale należy z tym walczyć i pokazywać, że żyją tu ludzie kreatywni, pełni zapału i głodni sukcesu – przekonywał.
Na pytanie o przepis na sukces, Patryk odpowiedział, że każdy, niezależnie od tego czym się zajmuje, musi znaleźć pomysł na siebie, swoją niszę, pracę, której wykonywanie daje nam satysfakcję. - W każdej fotografii staram się prezentować swój punkt widzenia i zauważyć to co dla innych pozostaje ukryte – zdradził.
Kolejne spotkanie z Patrykiem Wikalińskim odbędzie się za parę tygodni, a szczegółów będzie można dowiedzieć się na jego koncie na Instagramie oraz na stronie Kola Naukowego Dziennikarzy.