Zajęcia odbywały się w domach słuchaczy. Choć budynku nie było nadal, w 1917 roku dozór szkolny oficjalnie utworzył szkołę w Starej Woli. Początkowo jednoklasowa, wkrótce została przekształcona w dwuklasową. Uczniowie i nauczyciele są zobowiązani przez władze oświatowe do zbierania ziół (jagód jałowca, kwiatów dziewanny, bzu, mniszka lekarskiego, lipy, skrzypu), a w czasie prac polowych – od 28 września do 12 października - są zwolnieni z nauki. Najlepsi uczniowie otrzymują nagrody, na które inspektor obwodowy przyznaje 15 koron. Odzyskanie przez Polskę niepodległości nie poprawiło za bardzo sytuacji uczniów w Starej Woli Gołębiowskiej. Zajęcia odbywały się w budynkach gospodarskich Bińkowskich. Początkowo szkołę prowadziła Stefania Korybska, a od 1 grudnia 1919 - Florentyna Mazurkiewiczówna (po mężu Kwiatkowska).
Dopiero na początku wojny zdecydowano o wzniesieniu budynku szkolnego. Florentynę Kwiatkowską na stanowisku kierownika zastąpił Leon Chrust. 1 października 1939, po bitwie nad Bzurą i po uciecze z niewoli niemieckiej, energicznie przystąpił do działania i wkrótce gotowe były dwie sale w drewnianym budynku.
7 maja 1942 roku 90 proc. zabudowań Starej i Nowej Woli Gołębiowskiej zniszczył pożar spowodowany iskrami z przejeżdżającego pociągu towarowego. Władze niemieckie zarządziły, by pogorzelcy schronili się w szkole.
W czerwcu 1942 roku Niemcy aresztowali Leona Chrusta; trafił do obozu w Auschwitz. Przeżył i 17 czerwca 1945 wrócił do Starej Woli. Natychmiast wrócił do pracy w szkole. Udało mu się skończyć trzecią salę lekcyjną, rozpoczętą trzy lata wcześniej; wybudował także komórkę na opał, mieszkanie dla woźnego i ubikacje. Przedwojenny budynek bardzo szybko okazał się za ciasny „w sytuacji postępującego wyżu demograficznego” i „obowiązującej powszechności oświaty”. Jednak dopiero w 1966 roku udało się wnieść ceglaną przybudówkę z dwoma pomieszczeniami. Nie ma bieżącej wody ani kanalizacji, sale ogrzewają piece kaflowe. Woda w kranach i normalne toalety pojawią się dopiero w latach 90.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/ze-szkolnej-kroniki-psp-19-im-edmunda-bakalarza-zdjecia/74302
„W Starej Woli udaje się uniknąć stereotypu i nadać szkole imię prawdziwego bohatera, którego nie trzeba się wstydzić, ani zmieniać po latach, co przydarzyło się tylu radomskim szkołom. W 1973 roku szkoła otrzymuje imię Edmunda Bakalarza – nauczyciela (tej właśnie szkoły – przyp. autor), żołnierza BCH podziwianego w środowisku” - czytamy na stronie PSP nr 19.
W 1984 roku Stara Wola Gołębiowska zostaje włączona w granice Radomia. Wtedy placówka przy ul. Energetyków otrzymuje nazwę Szkoła Podstawowa nr 19 im. Edmunda Bakalarza.
Przełomowy w historii PSP nr 19 był rok szkolny 2007/2008, kiedy to rozpoczęto budowę nowej siedziby. W lutym 2009 odbyła się przeprowadzka do nowo wybudowanej części dydaktycznej. Salę gimnastyczną, boisko i plac zabaw oddano do użytku jesienią tego samego roku. Potem uruchomiono stołówkę.
Koszty wyposażenia nowej placówki poniosło miasto, ale nie było to wyposażenie kompletne. Jeszcze w roku 2009 szkoła napisała wniosek o pozyskanie funduszy z subwencji oświatowej Ministerstwa Edukacji Narodowej. W ten sposób uzyskano ok. 100 tys. zł na zakup pomocy dydaktycznych. Można było wyposażyć pracownię informatyczną (16 stanowisk komputerowych) i kupić sprzęt niezbędny do prowadzenia zajęć. Rok później kierownictwo „dziewiętnastki” opracowała wniosek o przyznanie subwencji na doposażenie sali gimnastycznej. Pozyskano ok. 50 tys. zł, które wydane zostały na sprzęt i urządzenia sportowe. Natomiast w ramach rządowego projektu „Radosna szkoła” utworzono i wyposażono miejsce do zabaw w szkole dla klas 1-3, a także zbudowano nowoczesny plac zabaw.