Bycie singlem ma wiele zalet: nie musimy się nikomu z niczego tłumaczyć, nie trzeba się z nikim liczyć, można myśleć tylko o sobie. Bez względu na to, czy jesteś singielką z wyboru, czy tylko czasami nią bywasz, dobrze jest znać kilka sztuczek i wiedzieć, co zrobić, by być atrakcyjną.
Agnieszka, 26-letnia singielka, jest mistrzynią podrywania. Nie interesują ją stałe związki, bo uważa, że z życia trzeba czerpać garściami, a w pojedynkę jest najłatwiej. Uwielbia podróże i miłosne podboje. „Mężczyźni są kobietom potrzebni jak słońce kwiatom” – to jej stały tekst rozpoczynający rozmowę na tematy damsko-męskie. „Jednak jeśli tego słońca jest za dużo, kwiaty usychają – tak samo jest ze mną. Potrzebuję przestrzeni, ciągłych zmian i podróży. Dlatego wybrałam życie w pojedynkę. Jednak fakt, że jestem singielką, nie oznacza, że czuję się samotna. Uwielbiam flirt i romantyczne randki, tylko dobrze, by za każdym razem było inaczej, bo tylko wtedy nie wieje nudą”.
Nasza bohaterka w swoim środowisku uchodzi za amantkę, która potrafi uwieść nawet najbardziej zimnego faceta. Swoją wiedzą i doświadczeniem chętnie dzieli się z koleżankami: „Większość moich samotnych koleżanek skarży się na brak powodzenia, ale tak naprawdę to kobieta wybiera mężczyznę i daje mu jasne sygnały, że czas rozpocząć grę. Jeśli tych sygnałów nie ma, jesteś dla płci przeciwnej zupełnie niezauważalna” – przekonuje.
W takim razie, jak poderwać faceta?
Uwierz w siebie!
Wiara w siebie to podstawa i nie tylko, jeśli chodzi o życie prywatne. Osoby nieśmiałe i zakompleksione nie osiągają sukcesów w pracy, nie dostają awansu albo w ogóle trudno im znaleźć pracę. Dlaczego? W jaki sposób ktoś zupełnie obcy ma w nas uwierzyć, skoro same tego nie robimy? Zawsze myśl pozytywnie. Jesteś piękna, mądra, inteligentna – zapamiętaj te słowa i powtarzaj je jak mantrę każdego dnia.
Wygląd to podstawa
Mężczyźni są wzrokowcami – to fakt, dlatego to, jak wyglądasz, jest bardzo ważne. Nie musisz być modelką wystrojoną w najdroższe ubrania. Gusta są przecież różne. Podobnie jest z figurą: jedni lubią dziewczyny szczupłe, a inni pulchne. Chodzi głównie o to, abyś była ubrana stosownie do sytuacji, nosiła makijaż podkreślający urodę i dużo się uśmiechała. Szczery uśmiech zachęca do rozpoczęcia rozmowy, ośmiela drugą osobę. Ludzie uśmiechnięci są optymistami. Pamiętaj także, aby ładnie pachnieć. Badania wykazują, że około 77 proc. mężczyzn podnieca zapach kobiecych perfum.
Mowa ciała
Aby zwrócić na siebie uwagę mężczyzny, który ci się podoba, musisz mu dawać jasne sygnały. Dlatego wykonuj ruchy, które zapadną w pamięć. Kokieteryjnie baw się włosami, dotykaj opuszkami palców do szyi i dekoltu – to miejsca erogenne, które mężczyźni uwielbiają całować. Patrz mu głęboko w oczy – choćbyście stali od siebie daleko, taki kontakt wzrokowy to jasny sygnał do flirtu. Gdy wybrany mężczyzna to zauważy, nie spuszczaj od razu wzroku. Udaj, że się zawstydziłaś, a w ten sposób ośmielasz go i zachęcisz, by do ciebie podszedł.
Bądź sobą
Nawet, jeśli zabawa we flirt bardzo cię wciągnie, nie zapomnij o tym, by być sobą. Nie udawaj kogoś innego, bo prawda i tak wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Po co zatem doznać rozczarowania, które może przyjść w najmniej odpowiednim momencie? Bądź z siebie dumna i nie rób niczego, na co nie masz ochoty.
Pozwól mu zawładnąć twoim sercem
Mężczyźni lubią zdobywać, a kiedy dajemy im wyraźne sygnały, że mają „zielone światło”, zazwyczaj idą na całość. Często wychodzi z nich próżność i chęć zaimponowania. Niektóre kobiety takie zachowania uwielbiają, inne śmieją się z tego. I nawet jeśli należysz do tych drugich, a zależy ci na dalszej znajomości, pozwól mu poczuć się „panem i władcą”. Jeśli za szybko go zgasisz, zamiast pożaru waszych serc, będzie zimny prysznic. To nic, że to ty w tej chwili zdobywasz – niech twój rozmówca wierzy, że jest odwrotnie. Nieważne przecież, kto kogo – ważne z jakim skutkiem.
Anna Gawryluk
