Rozpoczynamy i tworzymy związki, ponieważ zaczyna iskrzyć. To nic innego jak miłość. Gdy poczujemy te niezwykłe „motylki w brzuchu”, jesteśmy szczęśliwe, rozmarzone i sprawiamy wrażenie oderwanych od rzeczywistości. Wszystko, co nas otacza, widzimy w kolorach tęczy. Jednak po pewnym czasie emocje zaczynają opadać i dochodzą do nas niepokojące sygnały, których niestety większość kobiet nie potrafi odczytać. Panowie okazują się całkowitym przeciwieństwem „wcielenia cnót”, a my za wszelką cenę próbujemy stworzyć pozory normalności, mające zamaskować niedoskonałości naszego związku. Ukrywamy bolesną prawdę przed rodziną i znajomymi. Nawet, jeśli ktokolwiek zwróci nam uwagę, próbujemy bronić partnera, biorąc całą winę na siebie.
Uczucie, które umieraW toksycznym związku miłość jest niszczona. Pozostaje po niej tylko chorobliwe przywiązanie do drugiej osoby oraz kontakt fizyczny. Czujemy się w takim związku źle, a mimo wszystko nie jesteśmy w stanie zakończyć tej toksycznej znajomości. Przestajemy być sobą, ale nie umiemy nic z tym faktem zrobić.
Toksyczny związek według psychologów objawia się kilkoma najważniejszymi cechami. Pierwszą z nich jest
zazdrość. Tego uczucia z pewnością doświadczyła każda z nas.
Podobno nie ma miłości bez zazdrości. Oczywiście pod warunkiem, że ma ona pewną granicę. Jednak, gdy w grę zaczyna wchodzić także zaborczość oraz nieustanna podejrzliwość, to znak, że nie jest dobrze. Partner wymaga od nas ciągłych tłumaczeń, zaczyna czytać nasze SMS-y oraz maile, podsłuchuje każdą przeprowadzoną przez nas rozmowę. Wymyśla coraz to nowsze wymówki, aby zniechęcić nas do spotkań ze znajomymi; tylko po to, aby mieć nas na wyłączność. Ta chorobliwa zazdrość zabija smak miłości.
Na granicy bezpieczeństwaKolejną toksyną jest
kłamstwo. Ma ono krótkie nogi i nie da się zbudować na nim żadnego trwałego związku. Prędzej czy później taka więź łącząca nas z partnerem rozpadnie się.
Manipulacja jest jedną z najczęstszych form szantażu emocjonalnego. Jeśli nasz ukochany używa litości jako metody zatrzymania nas przy sobie, pojawiają się argumenty czy zapewnienie, że nie może żyć bez nas, a także odgrażanie się tym, iż jemu lub nam stanie się krzywda, gdy zakończymy związek.
Lęk przed samotnością oraz obsesyjna, toksyczna miłość są sposobami na zaspokojenie bycia kochanym. Jest to pewna odmiana
uzależnienia. Musimy być świadome tego, że ono się pogłębia, gdyż jest zaburzeniem psychicznym. Z upływem czasu coraz trudniej jest nam zrezygnować z bycia w takim związku, dlatego im wcześniej podejmiemy decyzję o rozstaniu, tym lepiej dla nas i dla tej drugiej osoby.
Możesz się uwolnićAby zakończyć toksyczny związek, musimy przede wszystkim uświadomić sobie, że czasami lepiej być samotną niż tkwić w relacjach z człowiekiem, który nas wewnętrznie wyniszcza, sprawia nam cierpienie, a jego miłość oparta jest na niekończącym wykorzystywaniu. Walka z takim uzależnieniem jest ciężka, długotrwała i wymaga determinacji. Musimy pamiętać, iż warto uwolnić się od niszczycielskiej siły, niż pogłębiać negatywne skutki, które mogą doprowadzić do tragedii. Nagrodą będzie nowe życie, odzyskanie siebie, swoich pasji oraz przyjemności.
W razie potrzeby możemy skorzystać z pomocy psychologa, który pomoże nam wrócić do równowagi psychicznej. Terapia umożliwi dotarcie do źródła problemu, odzyskanie radości z życia i pomoże nabrać wiary w siebie oraz we własne możliwości.
Daria Kurys
