[gallery id=1467]
Badania archeologiczne na placu przy ul. Szewskiej prowadzone były, przypomnijmy, w listopadzie ubiegłego roku. Wtedy odsłonięte zostały fragmenty drewnianej zabudowy – i to tej najstarszej, średniowiecznej. Mogły to być domostwa lub zabudowania gospodarcze. Sporo ilość żużli odkryta w wykopie świadczyć może o tym – zdaniem archeologów – że w przeszłości znajdował się tutaj warsztat kowalski. Wyniki badań okazały się na tyle interesujące, że konserwator zabytków zdecydował o rozszerzeniu badań. Ze względu na pogodę można to było zrobić dopiero teraz.
BALE, OSTROGA I APTEKA
W wykopie widać kilka metrów drewnianych bali, leżących ciasno jeden obok drugiego. – Z pewnością to jakaś konstrukcja średniowieczna. Po rozmiarach sądząc może to być podłoga warsztatu, bo na podłogę w domu jest za duża. Możliwe też, że balami wyłożono podwórko, by mieszkańcy nie brodzili w błocie. Inna możliwość to fragment wewnętrznej uliczki czy chodnika między budynkami – wylicza hipotezy Grzegorz Barczyk, archeolog ze spółki Rewitalizacja. – Będziemy wiedzieć więcej, kiedy się pod tę konstrukcję podkopiemy.
Interpretacja znalezisk jest trudna, bo zachowały się we fragmentach. Teren ten bowiem w przeszłości wielokrotnie przekopywano – pod fundamenty kamienic i oficyn, pod rozmaite instalacje.
Jak zawsze archeolodzy natrafili na fragmenty naczyń glinianych i kości zwierzęcych.
– Ciekawym znaleziskiem jest ostroga, po ukształtowaniu kabłąka sądząc to starszy typ, może nawet z XIV wieku albo trochę młodsza – mówi Grzegorz Barczyk. – Mamy też coś – w porównaniu ze średniowieczem – współczesnego, a mianowicie odznakę NSDAP; taki znaczek członkowie partii nosili do ubrań cywilnych lub do munduru.
Innym, nie średniowiecznym odkryciem jest... składzik apteczny w piwniczce jednej z rozebranych oficyn. – Ocalało kilkanaście małych, szklanych buteleczek; jedna nawet z korkiem i resztką jakiejś substancji w środku – mówi Joanna Marciniak-Barczyk ze spółki Rewitalizacja. – Wiemy, że po śmierci Karola Hoppena jego apteka została sprzedana i przez jakiś czas mieściła się w drewnianym budynku przy ul. Rwańskiej, potem – w drugiej połowie XIX wieku – przeniesiono ją to murowanego. Być może była to właśnie ta kamienica. Ale trzeba to jeszcze sprawdzić.
A CO BĘDZIE W PRZYSZŁOŚCI?
Badania archeologiczne, wraz z opracowaniem wyników, powinny się zakończyć do połowy maja.
Spółka Rewitalizacja już rozstrzygnęła przetarg na projektanta nowej zabudowy przy ul. Szewskiej 20 i remont kamienicy Rwańska 17. - Do przetargu stanęło siedem firm, a za swoja pracę chciały od 88 tys. do 182,5 tys. zł – mówi Mariusz Mróz, prezes spółki Rewitalizacja. – Komisja wybrała ofertę pracowni projektowej PIK z Żor. Umowę podpiszemy w przyszłym tygodniu. Od tego czasu architekci będą mieć siedem miesięcy na przygotowanie projektu.
Od strony ul. Szewskiej, przypomnijmy, powstanie nowy budynek z dwiema oficynami, a trzykondygnacyjna kamienica Rwańska 17 przejdzie gruntowny remont. Budynki mają mieć wspólny dziedziniec. Powstanie tu także podziemny parking, z windą dla samochodów. W budynkach zaplanowano lokale usługowe i mieszkania.
Archeolodzy spółki Rewitalizacja zaś w kwietniu wrócą na płytę rynku. – Chcemy przede wszystkim sprawdzić, jak duży był pierwotny, średniowieczny rynek. Będziemy też szukać studni i kazimierzowskich jatek – wylicza prezes Mariusz Mróz.
