Radio Rekord Radom 29 lat z Wami Radio Rekord Radom 29 lat z Wami
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjEiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

Stanisław Wierzbicki - karmił de Gaulle'a i cesarza Wilhelma II

Stanisław Wierzbicki - karmił de Gaulle'a i cesarza Wilhelma II


A dowiedzieć się o tym mogli ci, którzy w poniedziałkowe popołudnie przyszli do Miejskiej Biblioteki Publicznej, by posłuchać o restauracji Wierzbickiego przy ul. Lubelskiej 51 (obecnie Żeromskiego 51), zobaczyć przygotowany przez młodzież I LO im. Mikołaja Kopernika film, którego inspiracja stał się restaurator i spotkać się z prawnuczką sławnego kupca, Katarzyną Nowicką. Mimo fatalnej pogody żądnych anegdot z radomskiego międzywojnia zebrał się całkiem spory tłumek. Niestety, czekało ich rozczarowanie – Katarzyna Nowicka, która w podróż do Radomia z Żor wybrała się o ósmej rano i miała dotrzeć na godz. 13, o szóstej po południu tkwiła nadal w pociągu w okolicach Skarżyska-Kamiennej. Mogła więc tylko przez telefon pozdrowić zebranych i przyjąć gromkie brawa.

Nie tylko zrazy...

Opowieść o Stanisławie Wierzbickim (1865-1937) wzięła na swoje barki Ewa Kutyła, nauczycielka w I LO i przewodniczka po Radomiu. Uzupełniając słowa skanami archiwalnych fotografii i dokumentów. - Ta słynna restauracja to były zaledwie dwie salki na zapleczu sklepu kolonialnego, mieszczące – tu zdania są podzielone: albo siedem, albo dziewięć czteroosobowych stolików. Ale Wierzbicki nigdy nie myślał o powiększeniu lokalu; uważał, że to wystarczy – mówiła Ewa Kutyła. – Nie zachowała się żadna karta dań, menu; co się u Wierzbickiego jadało wiemy tylko ze wspomnień gości. Poza często przywoływanymi zrazami zawijanymi z kaszą gryczaną można tu było zjeść flaczki aromatyczne z pulpetami, bigos tak wonny, że myśliwi czuli go z daleka, francuskie ostrygi, ślimaczki czy mule.

Wierzbicki do Radomia przyjechał w 1893 roku, by wstąpić w związek małżeński z Jadwigą Niedźwiedzką. Z wykształcenia ogrodnik, ponoć ukończył także Warszawską Szkołę Handlową. W Radomiu założył najpierw skład win i sklep kolonialny, a restaurację otworzył niejako przy okazji.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+

Niewiele pamiątek

Pamiątek zachowało się niewiele – zaproszenie na ślub, część korespondencji handlowej, ulotka o winach, uwagi o parzeniu herbaty, kondolencje, które Jadwiga otrzymała po śmierci męża. Rodzina Stanisława Wierzbickiego do dzisiaj przechowuje jego parasol, porcelanowe figurki i drewniane skrzyneczki na drobiazgi z domu Wierzbickich, a także platerowane sztućce z literą „W”. Ewa Kutyła jedną taką łyżeczkę przyniosła, więc każdy mógł obejrzeć, dotknąć. I pomyśleć, że może to ten sztuciec posłużył prezydentowi Ignacemu Mościckiemu do mieszania herbaty. Do której Wierzbicki nie pozwolił mu włożyć cytryny.

Zebrali nie tylko słuchali o najsłynniejszej radomskiej restauracji – podzielili się także anegdotami znanymi z opowieści starszych krewnych i znajomych. Jak choćby tą z czasów okupacji, kiedy restaurację prowadziła żona Stanisława. – To była Wigilia. Do restauracji przyszedł Niemiec i zażądał mięsnego obiadu. Nic takiego nie było, bo przecież Wigilia, to post. Skoro jednak władza każe... Pani Jadwiga, niewiele myśląc, kazała przygotować dla okupanta danie... z mięsnych resztek z poprzedniego dnia – opowiadała jedna z kobiet. – Zjadł i podobno bardzo sobie chwalił.

Ewa Kutyła zapowiada, że to dopiero pierwsza odsłona odkrywania Stanisława Wierzbickiego. – W przyszłym roku przypada setna rocznica urodzin restauratora. Chcemy przypomnieć tę wspaniałą postać – mówiła.

Stanisław Wierzbicki - najbardziej znane anegdoty

W 1915 r. Cesarz Wilhelm II, po zjedzeniu obiadu u Wierzbickiego, zaproponował mu stanowisko ochmistrza na swoim dworze. Wierzbicki odmówił. 

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Kapitan Charles de Gaulle, późniejszy prezydent Francji, zachwycał się przyrządzonymi w Radomiu zrazami zawijanymi z kaszą gryczaną.

Prezydentowi Ignacemu Mościckiemu Wierzbicki nie pozwolił włożyć plasterka cytryny do herbaty - byłaby to bowiem profanacja menu.

W lokalu przy Żeromskiego 51 bywali aktorzy, pisarze i politycy. W księdze pamiątkowej widniał m.in. wpis Wojciecha Kossaka: "Mistrzowi rondla - mistrz pędzla".


Iwona Kaczmarska , RED, fot. M.S.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMiIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+DQo=

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE1IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjE5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy