FIBA Europe Cup to nowe koszykarskie rozgrywki, które mają uzupełnić ofertę Międzynarodowej Federacji Koszykówki i dać szansę rywalizacji na europejskich parkietach drużynom, które nie zakwalifikowały się do Euroligi. W pierwszym sezonie do turnieju zgłosiło się 56 zespołów z całego Starego Kontynentu. Zostały one podzielone na dwie geograficzne konferencje, w każdej z nich utworzono siedem czterozespołowych grup, z których dwie najlepsze drużyny awansują do kolejnej fazy (awans uzyskają także cztery najlepsze ekipy z trzecich miejsc). W rozgrywkach zagrają trzy zespoły z Polski: PGE Turów Zgorzelec, WKS Śląsk Wrocław i Rosa Radom.
Radomski zespół, dla którego będzie to debiut w europejskich pucharach, trafił do grupy J razem z zespołami: KTP-Basket (Finlandia), Turk Telekom Ankara (Turcja) i KK Kumanow 2009 (Macedonia).
- To bardzo ciekawa grupa. Na pewno nie stoimy na straconej pozycji i będziemy z całych sił walczyć o awans do kolejnej fazy turnieju – powiedział prezes Rosy Radom Przemysław Saczywko. - Na papierze najmocniejsi są Turcy, ale moim zdaniem wszystkie zespoły mają szanse na zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsce w tabeli – dodał.
Pierwszy mecz FIBA Europe Cup Rosa Radom rozegra 28 października. Tego dnia drużyna prowadzona przez Wojciecha Kamińskiego zmierzy się na wyjeździe z KTP-Basket. - Na pierwszy mecz jedziemy do Finlandii. Dobrze się składa, bo zespół KTP-Basket gra tuż pod Helsinkami, czyli będziemy mogli tam polecieć z lotniska w Radomiu z przesiadką w Rydze. Dzięki temu zaoszczędzimy czas, który stracilibyśmy na podróż do Warszawy – powiedział Przemysław Saczywko.
Tydzień później (4 listopada) w radomskiej hali MOSiR-u odbędzie się pierwszy historyczny mecz europejskich pucharów. Rywalem Rosy będzie Turk Telekom Ankara. Kolejne spotkania radomianie rozegrają we własnej hali 11 listopada z KK Kumanow 2009 i 18 listopada z KTP-Basket. Wyjazd do Ankary czeka Rosę 25 listopada, a 2 grudnia meczem w Macedonii zakończą oni udział w pierwszej fazie grupowej FIBA Europe Cup. Radomianie występy w europejskich pucharach będą musieli łączyć z grą w Tauron Basket Lidze.