Zgłosiła się do nas zdesperowana matka, która walczy o zamianę lokalu socjalnego. Radomianka samotnie wychowuje czwórkę dzieci. Najstarsze ma 10 lat, najmłodsze 2 lata. 7-letnia córka jest dzieckiem z orzeczoną niepełnosprawnością intelektualną, uczęszcza do przedszkola integracyjnego na Borkach. Alicja Dzik jest osobą bezrobotną, obecnie mieszka w kawalerce swojej matki, gdzie warunki są trudne.
- We wrześniu 2010 roku przydzielono mi 28-metrowe, dwupokojowe mieszkanie socjalne przy ulicy Marii Gajl. Przeprowadziłam się tam wraz z dziećmi. To małe mieszkanie, oddalone od centrum, lekarzy i przedszkola integracyjnego, gdzie uczęszcza moje niepełnosprawne dziecko. Niestety sama nie radziłam sobie z tym wszystkim, dlatego zmuszona byłam przeprowadzić się do jednopokojowego mieszkania mojej mamy, bliżej centrum miasta – mówi Alicja Dzik. - W listopadzie ubiegłego roku poprosiłam MZL o zamianę lokalu przy ulicy Marii Gajl na inny, który bardziej spełniałby moje potrzeby. Jeszcze w grudniu załączyłam stosowne dokumenty i cały czas czekam. Teraz żyjemy w bardzo trudnych warunkach, jest bardzo ciasno. Zależy mi, aby mieszkanie do którego się przeprowadzimy było większe, dzieci potrzebują przestrzeni. Ale przede wszystkim musi się ono znajdować bliżej centrum miasta.
Skontaktowaliśmy się z Miejskim Zarządem Lokalowym i zapytaliśmy jakie szanse ma pani Alicja na poprawę warunków życia swojej rodziny. Czy niepełnosprawność jednego z dzieci jest w takiej sytuacji brana pod uwagę?
- Okoliczność niepełnosprawności jednego z jej dzieci jest oczywiście brana pod uwagę. Ale aktualnie na zamianę lokalu czeka około 400 wnioskodawców, którzy chcą poprawić swoje warunki mieszkaniowe poprzez zwiększenie metrażu lub zmianę adresu na bardziej atrakcyjny. Wniosek zainteresowanej, licząc od daty uzupełnienia dokumentów, czeka na realizację zaledwie dwa miesiące – wyjaśnia Maciej Kosowski, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Lokalami. - Ponadto, ostatecznie będzie mógł być zrealizowany dopiero wtedy, kiedy zaistnieją stosowne ku temu okoliczności, czyli kiedy zwolni się lokal w odpowiednim rejonie miasta o odpowiedniej dla pięciu osób powierzchni mieszkalnej. Biorąc pod uwagę niewielką ilość mieszkań w tym rejonie, trudno określić ewentualny czas realizacji wniosku. Reasumując, pani Alicja Dzik może otrzymać propozycję innego lokalu wtedy, kiedy MZL taki lokal odzyska w wyniku naturalnego ruchu ludności, czyli po śmierci najemcy bądź jego eksmisji. Dodać bowiem należy, że w rejonie dworca posiadamy niewiele pojedynczych lokali socjalnych znajdujących się budynkach Wspólnot Mieszkaniowych. W większości są to lokale niewielkie czyli nie spełniają wymogu koniecznego dla pięcioosobowej rodziny.