Na początku 2006 roku Polskę obiegła informacja o planach usypania w Radomiu najwyższego w kraju kopca, który upamiętniałby Jana Pawła II. Autorem pomysłu był Tadeusz Derlatka - ówczesny przewodniczący Rady Miejskiej. Obiekt miał powstać w pobliżu radiostacji na Wacynie – to jeden z najwyżej położonych punktów naszego miasta. – Na szczycie kopca będzie znakomity punkt widokowy, z którego dostrzeżemy nawet najodleglejsze zakątki Radomia – tłumaczył Tadeusz Derlatka i dodawał: – Pomników papieża jest bardzo dużo, a ten byłby niepowtarzalny. I nawiązywałby symbolicznie do znanego gestu Ojca Świętego, który w czasie swoich pielgrzymek całował ziemię.
Wewnątrz miała zostać ulokowana krypta pamięci poświęcona pielgrzymkom Jana Pawła II. – Obiekt stałby się dużą atrakcją turystyczną naszego miasta. Szczególnie, że byłby wyższy od znanych kopców: Kościuszki i Piłsudskiego, które mają po około 34 metry wysokości – przekonywał Tadeusz Derlatka. Liczył, że wzorem krakowskich, także radomskie wzgórze usypią rzesze ochotników. W sprawie kopca zorganizowano spotkanie z prezydentem miasta oraz ordynariuszem diecezji radomskiej i… na tym się skończyło.
Nie mniej ciekawą historię ma inne, ambitne zamierzenie inwestycyjne, czyli projekt budowy toru Formuły 1 w Radomiu. W czasie ostatniej kampanii wyborczej do parlamentu zgłosił go Armand Ryfiński – kandydat na posła z Ruchu Palikota, który zapowiadał, że nie brakuje biznesmenów zainteresowanych finansowaniem tego niezwykłego przedsięwzięcia.
Pomysł bardzo spodobał się wyborcom i Ryfiński zdobył upragniony mandat. Od tego czasu o torze nie wspomina zbyt często, ale na początku roku wystosował do prezydenta Radomia pismo z zapytaniem, gdzie taka inwestycja mogłaby zostać zlokalizowana. Przekonywał też, że w czasie kampanii został trochę źle zrozumiany, ponieważ miał na myśli tor „ogólnowyścigowy”, a nie obiekt, na którym miałby startować tylko bolidy F1.
Projekt Ryfińskiego nie był (jest?) całkowicie nowatorski. Już pod koniec lat 90. jedna z radomskich firm zapowiadała budowę profesjonalnego toru wyścigowego i nowoczesnego hotelu. Inwestycja miała powstać na terenie dawnej garbarni.
Autorem bardzo spektakularnego pomysłu, który przeszedł już do anegdoty był Józef Nita. Ówczesny wiceprezydent Radomia tak się rozochocił na koncercie, który odbył się w sierpniu 2005 r., z okazji pokazów Air Show, że obiecał znanej piosenkarce In-Grid… budowę molo nad zalewem na Borkach. – Zbudujemy je dla ciebie – krzyczał na scenie Józef Nita, całując dłonie roześmianej gwiazdy. Obietnicy jednak nie spełnił.
