Panie w dziekanacie. Istnieje bezlik kawałów opowiadających o tym jakie mają podejście do studentów czy też samych wykładowców, którzy - o dziwo - tak jak studenci truchleją w obliczu wszechwiedzących pań.
Choć świat ciągle się rozwija technologicznie, w naszych uczelnianych dziekanatach nadal króluje biurokracja. Zabawne są już godziny otwarcia dziekanatów. Jeśli jesteś studentem zaocznym, lepiej szykuj wolne dni na załatwienie podstawowych spraw w dziekanacie. Kolejka jak za komuny, a gdy wybija godzina zero, usłyszymy tylko: "Koniec pracy, proszę przyjść w poniedziałek!" (pod warunkiem, że jest to dzień pracy dziekanatu). Zamek się zamyka, a biedni studenci odchodzą z kwitkiem. I wtedy do akcji wkraczają co sprytniejsi żacy, mając nadzieję, że uprzednie komplementy i uprzejmości dziś przyniosą korzyści.
Kto z nas nie przeżył trudnej eskapady z dziekanatem? Sama jestem studentką 5. roku i na przedostatnim semestrze o mały włos nie zaliczyłabym sesji z powodu braku wpisu w indeksie. Jak wszyscy wiemy, to najważniejsza rzecz na studiach - wpis w indeksie. Pani X. stwierdziła, że nie mam co liczyć na przedłużenie sesji, ponieważ dziekan nie wyraża na to zgody. Załamana i przestraszona udałam się na spotkanie z panią dziekan (jak i połowa studentów z mojego roku). Rozwiązanie przyszło po chwili. - Przecież to nie problem, przynieście indeksy i karty jak uzyskacie wpis - powiedziała dziekan. Indeks oddałam bezproblemowo. A mina pani - władcy dziekanatu - była bezcenna.
Kolejną, po dziekanacie, grupą trzymającą władzę jest kwestura. Kto studiował zaocznie lub na uczelni prywatnej, wie o czym piszę. Chcesz odebrać kartę ocen, a tu nagle powstaje ogromny problem - niedopłata w postaci 5 gr. Och, jak naiwna jest osoba, która sądzi, że może wpłaty dokonać bezpośrednio w biurze kwestury. Otóż koniecznością jest dokonanie przelewu, a następnie czekanie, aż nasza zaległa wpłata zostanie zaksięgowana. Najlepiej będzie, gdy zamiast 5 gr zapłacimy całe 10 gr. Dlaczego? - Odsetki od odsetek kolego!.
Jeśli jesteś młodym żakiem, posłuchaj się rad starszyzny - z dziekanatem i kwesturą trzeba żyć dobrze a pięć lat minie ci spokojnie i gładko.