Choć statystycznie coraz więcej osób rozpoczyna studia wyższe, nie przekłada się to na liczbę osób z wadami słuchu. Osoby z niedosłuchem bardzo często decydują się, by swoją edukację zakończyć na poziomie szkoły średniej. Jak pisze dwumiesięcznik dla osób z problemami słuchu i mowy „Słyszę”, pomimo dostosowania się uczelni do potrzeb osób z wadami słuchu, liczba studentów niepełnosprawnych słuchowo jest nadal niewielka. Niesłyszącym studentom najwięcej kłopotów sprawia język foniczny, który jest potrzebny na wykładach i ćwiczeniach oraz podczas zajęć grupowych. Trudności powoduje również słaba znajomość polszczyzny. Dlatego największym problemem niedosłyszących studentów jest ograniczony dostęp do informacji na wykładach i ćwiczeniach. Osoba z wadą słuchu nie jest w stanie zrozumieć wszystkiego, co mówi wykładowca. Sprawę dodatkowo komplikuje ograniczony zasób słów, który utrudnia przyswajanie wiedzy.
– W większości osoby z problemami związanymi z niedosłuchem wybierają kierunki pedagogiczne. Uczelnie, które są przystosowane do studentów z głuchotą posiadają tłumaczy, którzy umożliwiają swoim uczniom lepszą edukację. Natomiast studenci niedosłyszący, korzystający z aparatów słuchowych, mają specjalne systemy nagłaśniające. Niestety, mimo pomocy bariera nadal istnieje. W Radomiu jest mało osób, które mają zaburzenia słuchu i studiują, lecz na szczęście sytuacja wygląda lepiej niż choćby parę lat temu – wypowiada się Elżbieta Tomaszewska-Pietrzyk, wiceprezes koła terenowego związku głuchych w Radomiu.
Nadal uczelnie nie są dostosowane do potrzeb osób z dysfunkcją słuchu. Wykładowcy mówią dla nich zbyt szybko, używają skomplikowanych zwrotów, które są trudne do zrozumienia nawet przez w pełni słyszącego żaka. Tego typu wyrazy często też nie mają odnośnika w języku migowym.
Najczęstszymi formami pomocy dla osób niedosłyszących jest np. stypendium socjalne,a także wydłużony czas trwania egzaminów bądź - cytując dwumiesięcznik „Słyszę” - kursy języka migowego dla pracowników socjalnych, zmiany formy zdawania egzaminów i dostosowanie ich do potrzeb osób niepełnosprawnych, udostępnienie osobom niesłyszącym dyktafonów na potrzeby nagrywania wykładów. Dodatkową i niezwykle ułatwiającą pomocą jest bezpłatne kserowanie notatek. Niektóre uczelnie inwestują również w rozwój swojej kadry, poprzez szkolenia w zakresie specyficznej współpracy z osobami mającymi problemy ze słuchem bądź też szkolenia z języka migowego. Lecz niestety są to nieliczne wyjątki.
Uczelnie wyższe mają możliwość skorzystania z programu "Pitagoras 2007", realizowanego przez PEFRON. Jest to program pomocy osobom z uszkodzeniami słuchu, w którym to można pobrać dofinansowania umożliwiające studentom czy też uczniom dalszą edukację. Jak możemy przeczytać na stronie funduszu: "celem programu jest zapewnienie osobom niesłyszącym i niedosłyszącym, w tym głuchoniewidomym i głuchoniedowidzącym studentom, uczniom szkół policealnych oraz uczestnikom kursów przygotowawczych do egzaminów do szkół wyższych, w zależności od potrzeb, pomocy tłumaczy migowych lub możliwości wykorzystywania w trakcie zajęć oraz egzaminów urządzeń wspomagających słyszenie oraz innych urządzeń, w tym dostosowanych do możliwości i potrzeb wynikających z dysfunkcji słuchu lub słuchu i wzroku". Niestety nieliczne uczelnie korzystając z tej możliwości.
