Godzina Radości – czytelnia i sala zabaw sąsiadujące z Wypożyczalnią dla Dzieci i Młodzieży – zorganizowana została zaraz po przeprowadzce i stała się pięknym zaproszeniem dla najmłodszych czytelników do odwiedzania „nowego” gmachu biblioteki. Odtąd przychodzący do radomskiej książnicy rodzice mogli zostawiać swoje pociechy w tym kolorowych wnętrzu i spokojnie wypożyczać książki.Dzisiaj takie kąciki dla dzieci, nie tylko w bibliotekach, to norma, a zabiegani rodzice, rozstając się z maluchem, mogą na chwilę odetchnąć. Pamiętajmy jednak, że kiedy tworzono Godzinę Radości, był początek lat dziewięćdziesiątych! Dzisiejsze pokolenie tych zabieganych rodziców, którzy zostawiają swoje dzieci w – często płatnych – kącikach zabaw, to przecież właśnie dawne maluchy urodzone na przełomie lat 80. i 90. Ilu z nich chociaż raz trafiło do tej bibliotecznej krainy? Ilu spotkało na swojej czytelniczej dróżce sympatyczne bibliotekarki Elżbietę Skibę (po lewej) i Annę Kozak (po prawej), które z takim zapałem układają na zdjęciu nowe książeczki w „zamku”?
Z pewnością wielu, przez całe lata odbywały się tu bowiem różnorodne zajęcia biblioteczne, lekcje, wystawki plastyczne i cykliczne imprezy. Ba, w 2001 funkcjonowało tu nawet przez rok… ognisko przedszkolne „Krasnale”, do którego przychodziły dzieci będące pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Śmiech najmłodszych rozlegał się przez lata w całej bibliotece, a bibliotekarki robiły wszystko, żeby rozmiłować dzieciaki w czytaniu.
Zmieniały się czasy, ludzie, podejście do książki dziecięcej, wchodziła elektronika, nowoczesne technologie, książka coraz mocniej walczyła z komputerem o czytelnicze serduszka, a Godzina Radości pozostawała niezmiennie przez lata tak samo atrakcyjnym i przytulnym miejscem. No, może tylko kolorowy telewizor i odtwarzacz wideo do wyświetlania bajek przegrał z Internetem… Niemniej to właśnie tutaj mali (i nie tylko mali) bywalcy zaznajamiali się ze zdobyczami techniki. Pierwsze zdjęcie wklejone do kroniki Godziny Radości pokazuje… „zabawę z książką elektroniczną”. Pamiętajmy – jest 1992 rok!
*
Było coś naprawdę baśniowego nie tylko w tych rzędach kolorowych nadstawek, atrakcyjnych książkach i coraz ładniejszych zabawkach, ale przede wszystkim w pierwszym kontakcie młodych ludzi z książką. Szczególnie, że właśnie tutaj gromadzono także ciekawe formy dziecięcej literatury, a wiele dzieci widziało po raz pierwszy książki z materiału, do przytulania, piszczące, śpiewające…
*
Godzina Radości zniknęła z bibliotecznej mapy Radomia w 2012 roku, kiedy działalność dziecięca została przeniesiona do Filii nr 6. Dzisiaj niemal każda biblioteka i każda filia ma jakiś kącik dla dzieci. Kolorowe dywany, urocze niskie krzesełka, książki, które śpiewają i grają, maskotki z coraz to nowszych kreskówek… Wszystko jest na wyciągnięcie dziecięcych rączek. Kto jeszcze, w tym zalewie przedmiotów i zdarzeń, pamięta pewien drewniany „zamek z baśni” złożony z kolorowych drewnianych nadstawek?