- To nie jest wystawa o zmarłych. To jest wystawa o żywych. O ich stosunku do bliskich, o relacjach, jakie łączyły żywych ze zmarłymi – przekonuje Katarzyna Stańczuk, jedna z kuratorek ekspozycji ,,Po śmierci ku słońcu. Cmentarzyska ciałopalne z epoki brązu i wczesnej epoki żelaza”. - Poza tym, to są nasi przodkowie. Owszem, to nie linia słowiańska, ale ci ludzie zamieszkiwali niegdyś region radomski. I to jest ważne dla nas dziedzictwo.
Wystawa pokazuje zwyczaje związane z obrzędowością pogrzebową społeczności epoki brązu i wczesnej epoki żelaza, zamieszkujących w dorzeczu Pilicy, Radomki i Mlecznej. Jest też – w roku jubileuszowym muzeum – przypomnieniem osiągnięć radomskiej archeologii i postaci nietuzinkowego archeologa, regionalisty, twórcy działu archeologii radomskiego muzeum i znanego kabaretu Contra, Wojciecha Twardowskiego.
- Większości ludzi cmentarz kojarzy się ze smutnym obrzędem, natomiast dla archeologa cmentarzyska są ogromnym źródłem informacji o społeczeństwach, o ich wierzeniach, kulturze – mówi Dorota Pogodzińska, druga z kuratorek najnowszej wystawy w Muzeum im. Jacka Malczewskiego. - Na terenie międzyrzecza Wisły, Pilicy i Iłżanki odkryto dużą ilość cmentarzysk ciałopalnych pochodzących z epoki brązu i wczesnej epoki żelaza. Niestety, większość z nich została rozpoznana jedynie powierzchniowo, inne badano ratowniczo, odsłaniając pojedyncze groby. Inaczej rzecz się ma z cmentarzyskiem kultury łużyckiej w Treście Rządowej i Radomiu-Wośnikach oraz cmentarzyskiem kultury pomorskiej w Gulinie Młynie. Te zostały przebadane gruntownie, opracowane, powstały obszerne monografie. I właśnie te trzy największe na ziemi radomskiej cmentarzyska postanowiłyśmy pokazać na wystawie.
Na każdym z tych stanowisk pracował Wojciech Twardowski. I każdemu poświęcono jedną część ekspozycji. Przybliżeniu oglądającym obrządku pogrzebowego w kulturze łużyckiej i pomorskiej służą plansze z informacjami o badaniach archeologicznych. Dopełnieniem dla nich są zdjęcia artefaktów i archiwalne fotografie dokumentujące prace wykopaliskowe. Oczywiście, prezentowany jest także materiał zabytkowy pochodzący z Tresty, Wośników i Gulina. Dominuje ceramika. Na wystawie możemy zobaczyć klosze, popielnice, misy, kubki i dzbanki.
- Ktoś oglądając naszą wystawę może pomyśleć: „Co to jest? Gary, gary, gary”. Może i tak, ale każdy z tych garów kryje tajemnicę – zaznacza Dorota Pogodzińska. - I oczywiście w każdej z tych trzech części mamy jakieś smaczki. Jest nim np. popielnica z kultury łużyckiej. W tej kulturze bardzo rzadko, zwłaszcza na ceramice, pojawiają się elementy antropomorficzne, tymczasem tutaj mamy prawie cały korowód pogrzebowy. Dzięki temu możemy domniemywać, kto był pochowany w tym grobie i dlaczego akurat tak został wyróżniony.
Na wystawie zobaczymy także noże, żelazne kółka, haftki czy szczypce z brązu, gliniane przęśliki i kamienne osełki. Z ozdób najpospolitsze są szpile z łabędzią szyjką z brązu lub żelaza, brązowe druciki i spiralki.
Wernisaż wystawy ,,Po śmierci ku słońcu. Cmentarzyska ciałopalne z epoki brązu i wczesnej epoki żelaza” zaplanowano na piątek, 28 lipca na godz. 17. Ekspozycja będzie czynna do końca sierpnia 2024 roku.