[gallery id=938]
Warsztaty organizował Samorząd Szkolny III LO im. płk. Dionizego Czachowskiego. - Zapraszamy do naszej szkoły radomian, którzy rozwijają swoje pasje i osiągają sukcesy. Chcemy pokazać młodym ludziom, że jeżeli chcą, mogą spełnić swoje marzenia – powiedziała Marta Włodarczyk, wiceprzewodnicząca Samorządu Szkolnego w III LO.
W środę (5 lutego) w szkole gościli przedstawiciele świata sportu: Jacek Skrok, Jakub Wachnik oraz Robert Prygiel. Na ostatni dzień zaproszono przedstawicieli radomskich środowisk akademickich.
W czwartek (6 lutego) uczniowie mieli okazję porozmawiać z ludźmi szeroko pojętej kultury. "Czachowskiego" odwiedzili m.in. były i obecny członek zespołu IRA – Kuba Płucisz (założyciel i były członek zespołu) oraz obecny perkusista Wojtek Owczarek. Rozmawiali z młodzieżą o historii zespołu, trudnych momentach w ich karierze, a nawet życiu prywatnym.
O trudnych chwilach, pasji i życiu prywatnym
- Nasze początki były bardzo trudne, ciężko było znaleźć miejsce, gdzie mogły odbywać się próby. Zaczynaliśmy w salkach przy radomskich domach kultury. Ćwiczyliśmy po kilka godzin dziennie, sześć razy w tygodniu. Dopiero po trzech latach zaczęto nas zauważać – opowiadał Kuba Płucisz, założyciel zespołu. - Skąd wzięła się nazwa IRA? - pytała młodzież. - To pytanie często pada. Wbrew temu co wielu myśli, nie chodzi o powiązania z żadną organizacją terrorystyczną – przyznał Wojtek Owczarek. - Nazwę wymyślił Kuba, pochodzi od łacińskiego słowa oznaczającego gniew. Za komuny, kiedy powstaliśmy, trzeba było być gniewnym i zbuntowanym.
Członkowie zespołu opowiadali o trudnych początkach, kiedy zaczęto zapraszać ich na pierwsze występy, gdzie grali za darmo, a czasami musieli nawet dokładać do swojej pasji. - Po występie w Opolu i sukcesie płyty „Mój dom” wydawało nam się, że teraz wszystko już się uda, posypią się propozycje. Wcale tak nie było, czasami brakowało nam na chleb, nie było z czego żyć. Sukces przyszedł później. I wtedy się zaczęło... 150 koncertów rocznie – powiedział Kuba Płucisz, założyciel zespołu, były członek.
Trudnym momentem w historii zespołu była połowa lat 90-tych, kiedy IRA zawiesiła swoją działalność. - Wyjechaliśmy do Stanów Zjednoczonych i pracowaliśmy na budowie, z czegoś trzeba było żyć. Było ciężko – przyznał Wojtek Owczarek. - Włożyliśmy wiele pracy, aby po przerwie wrócić na scenę. To była wielka determinacja. Trudniej było odrodzić się na nowo, niż debiutować. Na szczęście udało się.
Podążajcie za pasją
Co jest największym sukcesem zespołu? - padło pytanie z tłumu. - Nasza publiczność. Sam fakt, że od tylu lat fani towarzyszą nam, przychodzą na koncerty i tworzą świetną atmosferę, daje wielkiego kopa. To utwierdza nas w przekonaniu, że fajne jest to co robimy. Mam cztery i pół dychy, a kręci mnie to tak jak wtedy kiedy miałem 16 lat. - wyjaśnił Wojtek Owczarek.
Padały również pytania o życie prywatne. - Od kiedy gram w zespole, mam przy boku tę samą kobietę – Beatę. Jest bardzo nieśmiała i bardzo ją kocham. W międzyczasie, jakieś 18 lat temu została moją żoną. Niestety nie mamy dzieci, jakoś tak wyszło, ale fajnie nam się żyje – powiedział Wojtek Owczarek.
- Pasja jest najważniejsza – mów członek zespołu IRA. - Ważne jest, aby robić w życiu coś z pasją. Mnie się to udało i jestem szczęśliwy. Czasami przykro patrzeć na ludzi, którzy pracują od poniedziałku do piątku totalnie bez przekonania. Później „dają w baniak” cały weekend, w niedzielę leczą kaca, żeby w poniedziałek wrócić do swojej nudnej pracy. Wy jesteście w takim momencie w swoim życiu, aby zdecydować, co chcecie robić. Nie zmarnujcie swojej szansy i podążajcie za pasją.
- Pamiętajcie, że nie wszyscy mogą być artystami, ale każdy może być artystą w tym co robi - powiedział na koniec Kuba Płucisz.Młodzi radomscy artyści i Radomska Szkoła Rocka
Na spotkanie z młodzieżą w III LO zostali zaproszeni również młodzi, dopiero rozpoczynający swoją przygodę artyści z Radomia. Byli to głównie uczestnicy naszej ubiegłorocznej zabawy „Co za TALENT”. O swojej pasji opowiedziały Zuzia Walnik i Kasia Mucha, która zaśpiewała dla zgromadzonych gości. Pokaz swoich umiejętności dała również Emilia Kwiecień - tancerka.
Do realizowania swoich marzeń namawiał również Mikołaj „Czester” Ganabisiński, założyciel Radomskiej Szkoły Rocka. - Nie bójcie się , próbujcie swoich sił. Jeżeli wiecie, co chcecie robić, walczcie o swoje marzenia – mówił.