Jak już wcześniej informowaliśmy, po zakończeniu I etapu rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych w Radomiu, wyraźnie widać było, że trend się zmienił. Gimnazjaliści coraz częściej decydowali się na wybór szkoły o profilu zawodowym (czytaj więcej TUTAJ). Władze miasta przychyliły się do preferencji uczniów, powstanie 11 dodatkowych klas.
- Nabór do szkół odbywa się elektronicznie, dlatego mamy podgląd, jakie szkoły i klasy uczniowie wybierają najchętniej. Przeanalizowaliśmy to wszystko i postanowiliśmy utworzyć 10 dodatkowych klas w technikach i jedną w zawodówce – mówi wiceprezydent Ryszard Fałek.
Gdzie dodatkowe klasy?
W Zespole Szkół Technicznych zamiast planowanej jednej klasy o profilu technik – elektronik powstaną dwie. Miały powstać również dwie klasy o profilu technik informatyk – będzie ich cztery. Aż trzy dodatkowe klasy powstaną w ZST o profilu technik – mechatronik. W Zespole Szkół Elektronicznych zamiast jednej klasy technik elektronik, powstaną dwie.
Bardzo dużym zainteresowaniem wśród uczniów cieszyła się klasa o profilu technik żywienia i usług gastronomicznych w Zespole Szkół Spożywczych i Hotelarskich. Początkowo miała powstać jedna klasa o tym profilu, teraz postanowiono, że będą trzy. W Zespole Szkół Budowlanych powstanie jedna dodatkowa klasa technik-budownictwa, a także monter zabudowy i robót wykończeniowych w budownictwie w Zespole Szkół Zawodowych.
- Bardzo cieszy nas fakt, że tendencja się zmienia. To efekt naszych starań, rozmów z rodzicami i gimnazjalistami, współpracy z radomskimi firmami, wycieczek gimnazjalistów do firm. Wszyscy powoli zaczynają sobie uświadamiać, że lepiej mieć pewny zawód po ukończeniu szkoły. To oczywiście nie przekreśla szans na studia i późniejszą zmianę zawodu, ale w razie czego kończący szkołę młody człowiek ma szansę na znalezienie dobrej pracy – wyjaśnia Ryszard Fałek.
Uczniowie, którzy dostaną się do nowo utworzonych klas w technikach, uzyskali na egzaminach gimnazjalnych wynik powyżej 70 punktów. - Taki wynik daje szansę, że ci uczniowie nie będą mieli problemu ze zdaniem matury. Wiele będzie zależało od ich pracy, ale na pewno ukończą szkołę z pewnym zawodem, który da im szansę na znalezienie w przyszłości pracy – mówi wiceprezydent.
W liceach zwolnienia?
Tymczasem w liceach kiepsko - w każdym są jeszcze wolne miejsca, w niektórych nawet po kilkadziesiąt. Wiceprezydent Fałek zapowiadał, że w miejskich liceach klasa musi liczyć 30 - 34 uczniów (w technikach i zawodówkach 27- 28 osób) i jeśli takiego oddziału nie uda się utworzyć, nie będzie on prowadzony. Jeśli klasa nie ruszy, uczeń, który wybrał daną szkołę, będzie musiał poszukać innej.
O swoje etaty mogą martwić się również licealni nauczyciele. Jednak istnieje możliwość, że znajdą dodatkowe godziny w nowo utworzonych 11 klasach zawodowych.
Trzeba też pamiętać, żę trwa rekrutacja uzupełniająca, a w sierpniu będzie jeszcze rekrutacja dodatkowa. Możliwe, że sytuacja się poprawi.