- Polityk, poseł to osoba, która jest reprezentantem społeczeństwa, osoba która jest powołana po to by służyć społeczeństwu, swoim wyborcą. Ma ich słuchać. Ma być blisko nich. Odkąd podjęłam decyzję o kandydowaniu w wyborach moim priorytetem były właśnie spotkania i rozmowy z ludźmi, poznanie ich problemów i oczekiwań - mówiła Katarzyna Kalinowska, liderka .Nowoczesnej.
Katarzyna Kalinowska wraz z innymi kandydatami stwierdziła, że przez ostatnie osiem lat rządów PO karmiła nas wyborczymi obietnicami przedstawiając wizję państwa, której nie zrealizowała. - Miało być merytoryczne i jasne prawo, a jest historyczny resort ilości stron i aktów prawnych. Miała być likwidacja podatku od odsetek, podatek dalej istnieje - dodaje Anna Skocka nr trzynasty na liście. - Miało być odważne dokończenie reformy emerytalnej, tymczasem były dwa skoki na nasze składki w otwartych funduszach emerytalnych. Miał być prosty, przejrzysty system podatkowy w postaci liniowego CIT-u i VAT-u, tymczasem został system progresywny - dodaje Adam Fundowicz, nr 6 na liście.
Zdaniem liderki najważniejsze jest przywrócenie w polityce szacunku do obywatela, który ma się wyrażać w mówieniu ludziom prawdy, nawet tej bardzo trudnej. - Nowoczesna ma bardzo racjonalny program dla swoich wyborców. Program, który powstał na podstawie najszerszych konsultacji społecznych. Program, który stanowi realną odpowiedź na problemy i oczekiwania wyborców. Zręby naszego programu to prostota, wolność i równość – wyjaśnia.
Szczególnie ważna dla liderki .Nowoczesnej Ryszarda Petru jest likwidacja przywilejów, gdyż - jak uważa - wszyscy muszą być równi wobec prawa. - Wiem, że nie wszyscy będą z tego zadowoleni. Na pewno nie będzie się to się podobać decydentom w centralach związkowych. Pan przewodniczący Duda nie będzie mógł na koszt związku wypoczywać w luksusowym apartamencie. Nie będą zadowoleni górnicy, którzy siłą wywalczyli swoje przywileje. Ale dlaczego dzisiaj kasjerka czy pielęgniarka ma pracować do 67 roku życia, żeby łożyć na wcześniejszą emeryturę górnika. Radomski szpital jest zadłużony na kilkanaście milionów, a rząd lekką ręką wydaje 5 mld złotych, żeby dofinansować nierentowne górnictwo. Te pieniądze można wydać lepiej i rozsądniej – dodała na zakończenie Kalinowska.