Uroczystości pogrzebowe abp. Zygmunta Zimowskiego rozpoczęły się w niedzielę (17 lipca) w Mędrzechowie (diec. tarnowska). Główne uroczystości pogrzebowe odbyły się natomiast dziś (19 lipca) w radomskiej katedrze. We mszy wzięli udział przedstawiciele Kościoła, parlamentarzyści, samorządowcy, osoby życia konsekrowanego oraz licznie zgromadzona rodzina bp. Zygmunta Zimowskiego.
Wśród przybyłych gości znaleźli się m.in. była premier Ewa Kopacz, poseł Leszek Ruszczyk, wicewojewoda mazowiecki Artur Standowicz, wiceminister zdrowia Piotr Gryza, szefowa kancelarii prezydenta Małgorzata Sadurska, marszałek Senatu RP Stanisław Karczewski, rektor Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego Zbigniew Łukasik czy ambasador Tajwanu. Nuncjusz apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore przeczytał telegram od papieża Franciszka, w którym przekazał wyrazy duchowej łączności z zebranymi i podziękowania dla zmarłego za gorliwa posługę.
Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale
na YouTube - TUTAJ.
Liturgii przewodniczył ks. kard. Stanisław Dziwisz, a kazanie wygłosił metropolita częstochowski ks. abp Wacław Depo. Podczas mszy śpiewał chór kleryków Seminarium Duchownego w Radomiu. W kazaniu arcybiskup Depo podkreślił m.in. umiłowanie abp. Zygmunta Zimowskiego dla Matki Boskiej. Spośród kilkudziesięciu listów, jakie Zimowski napisał w czasie posługi kapłańskiej, aż 14 było poświęconych właśnie jej. - Dzisiejsza eucharystia jest pochwałą jego człowieczeństwa i posługi oszlifowanej cierpieniem. Oby jego zawierzenie w Maryi i cierpieniu długo owocowały w Kościele – powiedział.
Abp. Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, w mowie końcowej podkreślał, że zarówno słowa wypowiadane przez śp. abp. Zimowskiego, jak i gesty, które wykonał za życia były bardzo znaczące. - Jego słowa i czyny tworzyły jego historię, jak każdego człowieka. Były to jednak słowa i czyny wybitne. Zawsze pogodny i otwarty na drugiego człowieka. Sprawie, którą aktualnie wykonywał, poświęcał się bez reszty. Temat zdrowia, choroby i osób cierpiących zawsze był najważniejszy – podkreślał.
Ks. Krzysztof Nykiel, regens Penitencjarii Apostolskiej zaznaczył, że abp Zimowski był orędownikiem życia na wzór Jana Pawła II, którego szczerze miłował. - To, że mogłem poznać go osobiście, odbieram jako łaskę. Był osobą wyjątkową, która łączyła ludzi i budowała więzi przyjacielskie. Całe życie kierował się zawołaniem biskupim, które obrał: „Nie przyszedłem, aby mi służono, ale żeby służyć”.
W imieniu rodziny zmarłego mowę końcową wygłosiła kuzynka Katarzyna Citak. W serdecznym i ciepłym wspomnieniu o zmarłym nie zabrakło opisów rodzinnych świąt czy przypomnienia nauk, jakie rodzinna mogła odebrać od arcybiskupa. - Drogi Wujku, na zawsze pozostaniesz dla nas bratem, szwagrem i wujkiem, z którym łamaliśmy się opłatkiem i dzieliliśmy jajkiem. Twój charakter to suma obranego przez ciebie zawołania biskupiego oraz nauk Jana Pawła II. Pozostałeś osobą skromną i pokorną, nigdy nie patrzyłeś na nikogo z góry. Wrażliwość, skromność i pokora dawały o sobie znać szczególnie w naukach kaznodziejskich. Nawet największe prawdy potrafiłeś wyłożyć w prosty sposób. Byłeś osobą niezwykle magnetyczną i charyzmatyczną, która zarażała do działania innych. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach – mówiła poruszona przedstawicielka rodziny.
Po mowach końcowych trumna z ciałem hierarchy Kościoła została przeniesiona na barkach kapłanów z diecezji radomskiej do katedralnej kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej. Pogrzebowi przewodniczył biskup radomski Henryk Tomasik.
Msza pogrzebowa oraz pochówek transmitowane były m.in. przez TVP 1. Kondolencje, które wiele osób złożyło drogą pisemną, zostaną opublikowane w specjalnym wydawnictwie.