Sąd pierwszej instancji uznał, że Robert Bąkiewicz ma przeprosić Konrada Frysztaka w Radiu Radom, w swoich mediach społecznościowych, a także wpłacić 3 tys. zł na Stowarzyszenie "Do Celu" i zwrócić koszty postępowania. Chodzi o słowa, które wypowiedział na antenie rozgłośni radiowej: "rozmawiałem z posłem Frysztakiem, który mówi, że polską suwerenność można sprzedać za dwie trybuny pobudowane na stadionie w Radomiu". Chodziło o dyskusję na temat radomskiego stadionu i pieniędzy z KPO, dzięki którym można by wybudować trybuny dla kibiców.
- Chciałbym żeby dzieciom niepełnosprawnym po tej kandydaturze coś pozostało. Mam nadzieję, że kłamca Robert Bąkiewicz okaże się człowiekiem honorowym - mówi Konrad Frysztak, poseł KO.
Bąkiewicz złożył odwołanie od tego wyroku. Sąd Apelacyjny w Lublinie je odrzucił.
"To kierowanie się swoistą logiką przez Roberta Bąkiewicza, skoro najpierw uczestnik sam formułuje zarzut pod adresem wnioskodawcy, po czym tę własną wypowiedź przywołuje w audycji z 7 września 2023 r. jako stwierdzenie pochodzące od Konrada Frysztaka. Używając języka potocznego mamy tu do czynienia z kłamstwem wyborczym. Ponieważ fałszywą informacją było przypisanie wnioskodawcy wypowiedzi, która od niego nie pochodziła i miała na celu wyłącznie wprowadzenie w błąd potencjalnych wyborców i zdyskredytowanie Konrada Frysztaka w ich opinii. Zbędna jest jakkolwiek dalsza jej analiza (przyp. zażalenia pełnomocników Roberta Bąkiewicza na orzeczenie sądu pierwszej instancji)." - czytamy w postanowieniu sądu.
- Skłamał, wkładając w moje usta słowa, których nie wypowiedziałem. W kampanii wyborczej nie można posługiwać się kłamstwem. Dobro zawsze zwycięża - mówi Konrad Frysztak, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Wyrok ma się uprawomocnić jutro (27.09) po południu. Od tego czasu Robert Bąkiewicz ma 48 godzin na publikację przeprosin i sprostowania oraz wpłacenia kwoty na stowarzyszenie. Jeśli tego nie zrobi, sąd opublikuje je na jego koszt.
https://www.cozadzien.pl/radom/robert-bakiewicz-ma-przeprosic-konrada-frysztaka/94946