Zgodnie z zaleceniami wojewody mazowieckiego Radomski Szpital Specjalistyczny ma obowiązek zabezpieczyć 26 łóżek dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem. Jednak już teraz w miejskiej lecznicy jest problem, bo liczba pacjentów z COVID-19 przekracza liczbę dostępnych łóżek. - Dzisiaj (6 października - przyp. red) na oddziale zakaźnym przebywa 23 pacjentów, na oddziale intensywnej terapii mamy sześciu pacjentów. To są pacjenci, którzy podłączeni są pod respiratory. Pojedynczy pacjenci również przebywają w izolatkach. Zatem liczba łóżek dla pacjentów z koronawirusem została wykorzystana - mówi Elżbieta Cieślak, rzecznik Radomskiego Szpitala Specjalistycznego.
Przypomnijmy, że zgodnie z odgórnymi zaleceniami osoby, które wymagają wysokospecjalistycznej pomocy powinny zostać przewiezione do szpitala w Warszawie lub w Puławach. Tyle teoria. A jak jest w praktyce? - Widzimy, że system jest niewydolny. Nie ma możliwości dostania się do lekarza pierwszego kontaktu. Podstawowa Opieka Zdrowotna jest niewydolna. Szpitale jednoimienne też są niewydolne – stwierdza wiceprezydent Jerzy Zawodnik. - My przez tydzień funkcjonujemy jako szpital specjalistyczny, a już mamy więcej pacjentów niż przewiduje decyzja wojewody, a nie mamy możliwości przekazać żadnego pacjenta zakażonego koronawirusem do szpitala jednoimiennego, bo te szpitale po prostu nie przyjmują od nas pacjentów. Otrzymujemy permanentne odmowy, więc widać, że system nie funkcjonuje.
https://www.cozadzien.pl/radom/przywrocenie-radomskiej-lecznicy-odciazy-szpital-na-jozefowie/67763
Nie tylko z koronawirusem
Władze miasta wystąpiły z pismem do wojewody informującym o bieżącej sytuacji Radomskiego Szpitala Specjalistycznego, ale wiceprezydent Jerzy Zawodnik podkreśla, że zwiększenie ilości łóżek w miejskiej lecznicy dla pacjentów z koronawirusem nie rozwiąże problemu. - Wiadomo, że są pacjenci z COVID-19, którzy wymagają pomocy, ale z drugiej strony są również pacjenci chorzy na inne schorzenia, którzy potrzebują pomocy. I wiemy już, że jeden szpital specjalistyczny w Radomiu to za mało. Dlatego jakakolwiek decyzja o wprowadzeniu większej ilości łóżek dla pacjentów z koronawirusem nie spowoduje rozwiązania problemu, bo ci pacjenci trafiają na inne oddziały. Potrzebne jest wyjście systemowe - przyznaje wiceprezydent. - Uważam, że jeden z podmiejskich szpitali z powiatu radomskiego lub regionu powinien zostać przemianowany na placówkę jednoimienną dedykowaną pacjentom z koronawirusem, a szpitale specjalistyczne powinny leczyć na inne dolegliwości, bo faktycznie na inne choroby umiera dużo więcej osób niż na COVID.
https://www.cozadzien.pl/radom/koronawirus-dodatkowe-lozka-i-nowe-obostrzenia/67758
Scenariusz włoski?
Jak zauważa wiceprezydent, zapowiadana w ubiegłym miesiącu jesienna strategia walki z koronairusem nie do końca się sprawdza. Brak miejsc w szpitalach to nie jedyny problem. Jak przyznaje Jerzy Zawodnik, oddział neurologii Radomskiego Szpitala Specjalistycznego przestał przejmować pacjentów, bo pojawiły się potwierdzone przypadki koronawirusa wśród personelu. A sytuacja może być coraz gorsza, bo szczyt zachorowań na grypę i infekcję dopiero przed nami. - Obawiam się tego, co za chwilę może nastąpić – mówi wiceprezydent. - Ja widzę, że już jest problem w szpitalu, że pacjenci z koronawirusem trafiają do izolatek w innych oddziałach, a grypa w Polsce jeszcze się nie zaczęła. Obawiam się, że kiedy faktycznie ta sezonowa grypa uderzy, polski system opieki zdrowotnej sobie nie poradzi. Nie chce też pisać czarnych scenariuszy, ale gdzieś z tyłu głowy mam też scenariusz włoski.
https://dami24.pl/wiadomosci/brakuje-lozek-dla-pacjentow-z-koronawirusem/19340