W Wydziale Kryminalnym funkcjonuje zespół policjantów, którzy zajmują się poszukiwaniem osób ściganych. Funkcjonariusze ci każdego dnia starają się ustalić miejsca pobytu tych, którzy skrzętnie ukrywają się przed policją i wymiarem sprawiedliwości. Stróże prawa muszą działać bardzo prężnie i sprawnie. W ich służbie często istotne bywają godziny, a nawet minuty. Policjanci korzystają z całego wachlarza możliwości, jakie dają ustalenia i sprawdzenia operacyjne, na bieżąco pozyskują i weryfikują informacje i błyskawicznie przeprowadzają działania. Tak było i przypadku "Łysego".
https://www.cozadzien.pl/region/byl-poszukiwany-sam-zglosil-sie-na-policje/87683
"Poszukiwacze" zagięli parol na 56-latka pochodzącego z jednego z miast powiatowych na Mazowszu. Mężczyzna był określany przez policjantów jako inteligentny i oczytany. Na początku lat dwutysięcznych miał działać w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym. Gdy przeciwko grupie toczyły się postępowania sądowe, on jako samouk, pisał odwołania, pisma procesowe w imieniu swoim i innych podejrzanych.
Od kilku lat był poszukiwany listem gończym wydanym przez Sąd Okręgowy w Płocku celem zatrzymania i osadzenia w zakładzie karnym, gdzie miał odbyć karę 8 lat pozbawienia wolności za swoją przestępczą działalność, w tym wymuszenia rozbójnicze, kradzieże samochodów i nielegalne posiadanie broni. Kolejne 13 lat więzienia dla „Łysego” czeka też teraz na uprawomocnienie. Za 56-latkiem wydano również Europejski Nakaz Aresztowania.
https://www.cozadzien.pl/region/uciekal-przed-policja-po-rusztowaniu/87418
Policjanci z Sekcji Poszukiwań i Identyfikacji Osób Wydziału Kryminalnego KWP zs. w Radomiu ustalili, że mężczyzna zmieniał wygląd oraz nie korzystał w nowoczesnych technologii. Nie miał kont na portalach społecznościowych, nie robił sobie zdjęć. Jednak i takie środki ostrożności nie uchroniły go od zatrzymania.
Kilka dni temu wpadł w ręce "poszukiwaczy" na dworcu kolejowym w Pruszkowie. Mężczyzna nie krył zdziwienia, że właśnie zakończył swoją "karierę". Największy żal do policjantów miał o to, że nie dokończy na wolności czytać książek ze swojej listy 1000 pozycji. Do końca zostało mu 30 książek. Teraz trafił do najbliższego zakładu karnego.