Chodzi o ks. Stanisława S. W lipcu ubiegłego roku Kuria Diecezji Radomskiej złożyła doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Zwoleniu dotyczące molestowania, którego w latach 80. miał się dopuścić ks. Stanisław. Takie doniesienie złożyła również Komenda Główna ZHP. Śledztwo, które miało zakończyć się w kwietniu, zostało przedłużone do końca lipca. Nadzoruje je Prokuratura Okręgowa w Radomiu. - Śledztwo zostało przedłużone z uwagi na potrzeby uzupełnienia materiału dowodowego. Śledczy zdecydowali o podjęciu działań zmierzających do ustalenia osób, które w okresie od 2000 do 2016 roku pracowały bądź współdziałały z ks. Stanisławem S., organizując drużyny zuchowe i harcerskie – wyjaśnia prok. Beata Galas, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu. I jak przyznaje rzecznik, prokuratura „zweryfikuje informacje w zakresie prowadzonego postępowania kanonicznego z okresu, kiedy ksiądz opiekował się podopiecznymi Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Opactwie”.
Przypomnijmy: ks. Stanisław był kapelanem radomskiej Solidarności w latach 80., a także. m.in. wydawcą podziemnych pism „Barykada” i „Robotnik". Wyróżniony został m.in. Orderem Uśmiechu, medalem Pro Memoria i odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Od 2012 był proboszczem parafii Chrystusa Nauczyciela w Radomiu. W 2019 r., kiedy sprawa molestowania dzieci ujrzała światło dzienne, bp Tomasik pozbawił ks. Stanisława probostwa i zawiesił do czasu wyjaśnienia sprawy.
https://www.cozadzien.pl/radom/ksiadz-podziemia-posadzony-o-pedofilie/57563
Mimo, że doniesienie do prokuratury złożono w ubiegłym roku, to - jak ujawnia „Rzeczpospolita” - już w 2013 r. władze kościelne wiedziały, że ksiądz mógł molestować dzieci. To wówczas do bp. Tomasika zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że był jedną z ofiar ks. Stanisława S. Ordynariusz diecezji radomskiej obiecał, że sprawę wyjaśni. Kilka dni później mężczyzna przyszedł spisać protokół - skierowano go do ks. Sławomira Fundowicza, ówczesnego kanclerza kurii. Dokument, jak twierdził ks. Fundowicz, miał trafić do Watykanu. Zdaniem ofiary tak się nie stało. Kuria z kolei twierdzi, że mężczyzna nie stawił się na kolejne spotkanie i urwał się z nim kontakt.
Do artykułu odnosi się kanclerz Kurii Diecezji Radomskiej ks. prał. Edward Poniewierski.
Oto treść oświadczenia:
„Zapoznałem się z artykułem na temat Diecezji Radomskiej zamieszczonym w „Rzeczpospolitej” i potwierdzam, że przekazałem autorowi wszelką wiedzę, jaką dysponuję w opisanej sprawie. Wyrażam też szczery żal wobec zdarzeń, które mogły mieć miejsce i krzywdy osób, które ich doświadczyły. Ufam, że ustali je i wyjaśni postępowanie prokuratorskie oraz kanoniczne.
Mając jednak wzgląd na oba te postępowania dobrze jest powstrzymać się od wszelkich komentarzy na ten temat mogących mieć wpływ na obiektywny przebieg tych postępowań, podjętych już wcześniej przez Księdza Biskupa”.