W poniedziałek, 13 stycznia odbyło się spotkanie z organizacjami pozarządowymi i klubami sportowymi, które ze zniecierpliwieniem oczekują na decyzję radnych w sprawie uchwalenia budżetu miasta. Przypomnijmy, że jeżeli to się nie uda – a taki scenariusz jest realny - to radomskim budżetem zajmie się Regionalna Izba Obrachunkowa, a to może okazać się niekorzystne zarówno dla klubów sportowych, jak i organizacji pozarządowych.
- Brak uchwalenia budżetu niesie za sobą bardzo szerokie konsekwencje dla miasta. Podstawową jest to, że to Regionalna Izba Obrachunkowa ustala plan finansów miasta, a to oznacza, że znajdą się w nim absolutnie obligatoryjne zadania gminy, a więc nie znajdzie się wiele rzeczy, które w Radomiu tradycyjnie robimy i wychodzą nam dobrze. To spotkanie z przedstawicielami trzeciego sektora jest nieprzypadkowe, bo nieuchwalenie budżetu oznacza brak planu dotacji, a bez niego nie możemy podpisać żadnej umowy dotacyjnej – mówił podczas poniedziałkowego spotkania Mateusz Tyczyński, dyrektor kancelarii prezydenta Radomia.
Skutki nieuchwalania budżetu w Radomiu odczuwają najbardziej organizacje pozarządowe. W tym momencie swoją działalność do odwołania zawiesili pedagodzy ulicy, o tym fakcie poinformowali na swoim profilu społecznościowym. „Jest nam bardzo przykro, że interesy partykularne polityków naszego miasta są ważniejsze niż rzeczywiste dobro najmłodszych mieszkańców i ich rodzin pozostawionych samym sobie” - napisali w poście. Zawieszono również działanie tzw. opieki wytchnieniowej.
Niepewna też jest sytuacja Środowiskowego Domu Samopomocy działającego przy Stowarzyszeniu RAZEM. Jak poinformowało stowarzyszenie, do odwołania muszą zawiesić transport do ŚDS. "Może się okazać, że będziemy zmuszeni zawiesić też działalność Domu, czyli ŚDS-u. Jest nam bardzo przykro, ale dopóki nie zostanie uchwalony budżet, my nie dostaniemy funduszy na bieżącą działalność. Niestety dobro naszych podopiecznych i ich rodzin jest zagrożone przez rozgrywki polityczne, które uderzają w nas wszystkich. Apelujemy do naszych Radnych: nadszedł czas aby skończyć z polityką, jesteście samorządowcami i macie wreszcie pomyśleć o naszym mieście i naszych mieszkańcach!!!" - napisali na FB.
Z kolei jak zaznacza ks. Andrzej Tuszyński, prezes Stowarzyszenia Centrum Młodzieży „Arka”, wszystkie umowy stowarzyszenia skończyły się z końcem grudnia, choć jak przyznaje, pieniądze za styczeń dla pracowników będą wypłacone, i póki co Arka nie wygasza, żadnych swoich programów. - Dzisiaj my pracujemy tak jak wolontariusze – przyznaje ks. Andrzej Tuszyński, prezes Stowarzyszenia Centrum Młodzieży „Arka”. - Będziemy naszą pracę wykonywać do końca, bo praca z dziećmi, młodzieżą jest dla nas priorytetem i nie mogą pieniądze zasłonić tego, co jest naszą misją i pasją.
Ksiądz Tuszyński ma nadzieje, że nie ziści się czarny scenariusz i działania, które Arka prowadzi od wielu lat, będą dalej kontynuowane. Natomiast w przypadku, gdyby doszło do najgorszego, stowarzyszenie będzie musiało zrezygnować, ze swoich dwóch sztandarowych programów. Ksiądz Tuszyński liczy, że do tego nie dojdzie. W tej chwili najkosztowniejszym programem w Arce jest program dożywiania dzieci. - Najpierw zrezygnujemy ze świetlicy na Marii Gajl, tam jest najbardziej niebezpiecznie. To będzie pierwsza placówka, którą zlikwidujemy. Druga rzecz, którą będziemy musieli zlikwidować, to będzie dożywianie dzieci. Obecnie dożywiamy 500 dzieci. To jest program, którego nie będziemy w stanie samodzielnie utrzymać – zaznacza ks. Andrzej Tuszyński, prezes Stowarzyszenia Centrum Młodzieży „Arka”.
Stowarzyszenie Arka współpracuje z miastem od 21 lat – i jak zaznacza prezes Arki - miasto zawsze było wiarygodnym partnerem. - Przeprowadziłem szereg rozmów i z prezydentem, i z radnymi. I tak jak powiedział jeden z radnych, jesteśmy trochę ofiarami tego konfliktu. Myślę, że tego, czego my chcemy, jako organizacje, to pracować, bo rzeczywiście teraz my za dużo czasu marnujemy, na tym nie jak pracować tylko czy będziemy pracować. To są niepotrzebne dywagacje – uważa ks. Tuszyński. - Rozmawiam z organizacjami i wiem, że w niektórych zaczynają się już robić spore problemy.
W projekcie budżetu Radomia na rok 2020 dla organizacji pozarządowych zapisano ponad 12,7 mln zł. Radni mają czas na uchwalenie budżetu do końca stycznia.