Związek Miast Polskich chce wprowadzić zmiany w ustawach samorządowych, które miałyby odciążyć samorządy. ZMP podkreśla, że od dawna zwraca uwagę na coraz gorsze warunki ich funkcjonowania. Zmiany miałyby dotyczyć dochodów jednostek samorządu terytorialnego i wydatkami związanymi głównie z oświatą. - Jest plan, żeby zrekompensować ubytki dochodów zwiększeniem udziału jednostek samorządu terytorialnego w dochodach z tytułu tego podatku, czyli podnieść procentowy udział, który by zrekompensował ubytki związane z decyzjami rządu i parlamentu. Związanymi z ulgami w tych podatkach – mówi Zygmunt Frankiewicz, senator i prezes Związku Miast Polskich. - Chodzi również o to, żeby zamienić subwencję oświatową na dotację celową – dodaje.
Prezes ZMP przyznaje, że rozziew między wartością subwencji oświatowej a kosztami, które samorządy muszą ponosić na utrzymanie edukacji jest coraz większa, a samorządy sobie z tym nie radzą. - Samorządy wnioskują o to, by to rząd, który ustala wysokość wynagrodzeń nauczycieli, również ponosił skutki wprowadzanych podwyżek. Dlatego, że bardzo szybko rosnące dopłaty samorządów do subwencji oświatowej, związane z tymi kosztami, przede wszystkim wynagrodzeń, już przerastają możliwości, które samorządy miały do tej pory – wyjaśnia Frankiewicz.
Zdaniem Frankiewicza są potrzebne zmiany ustawodawcze, które mają odciążyć budżety samorządów. ZMP te projekty chce skierować do senackiej Komisji Samorządu Terytorialnego, a następnie do sejmu. - Wciąż słyszymy, że samorządy mają mnóstwo jakichś ekstra pieniędzy. To jest kłamstwo – mówi prezes ZMP.
- Zwiększone dochody z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych biorą się ze zwiększonych płac i zmniejszonego zatrudnienia. To samorządy walczą z bezrobociem, tworzą miejsca pracy, a do tego ponoszą skutki wzrostu kosztów. Najpierw trzeba wypłacić wyższe wynagrodzenie, a później dopiero w części wracają te pieniądze jako udział w podatku dochodowym od osób fizycznych. Taki jest mechanizm i on w tej chwili rujnuje samorządy, przy komentarzu rządzących, że samorządy mają ekstra pieniądze. Chcemy z tym przekonaniem walczyć, stad te inicjatywy – dodaje prezes.
Związek Miast Polski po raz pierwszy obradował w Radomiu. Obrady odbyły się w ratuszu. Na obradach obecny był również prezydent Radomia Radosław Witkowski, który przyznał, że budżet miasta na przyszły rok uszczupli się o ok. 180 mln zł. - Luka z finansowaniem edukacji w Radomiu już jest szacowana przez nas na kwotę 150 mln zł. Czeka nas również realny ubytek dochodów związany z obniżeniem stawki podatku od osób fizycznych. Jesteśmy za tym, żeby podatki w Polsce były jak najniższe. Natomiast finanse samorządów skonstruowane są w dosyć jasny i czytelny sposób i tutaj udział w podatku dochodowym od osób fizycznych jest bardzo dużą wartością. Dlatego również szacujemy, że w związku ze zmianami, w radomskim budżecie na rok 2020, zabraknie ok. 30 mln zł – mówił podczas obrad ZMP prezydent Radosław Witkowski. - Chcemy, żeby obsługa mieszkańców Radomia była na jak najwyższym poziomie, ale żeby tak było, to również musimy mieć odpowiednie finansowanie. Przede wszystkim finanse samorządów muszą być przewidywalne, a rok 2019 pokazał, że te finanse tak do końca przewidywalne nie są.
Z kolei poseł PO Konrad Frysztak podkreślił, że samorządy powinny być traktowane przez rząd podmiotowo, a nie przedmiotowo.