O godz. 8.30 przed wydziałem zamiejscowym Wojewódzkiego Sądu administracyjnego miała odbyć się pikieta. Z informacji zamieszczonych w Biuletynie Informacji Publicznej Radomia możemy się dowiedzieć, że w zbiorowisku mogło wziąć udział nawet 100 osób i miała trwać aż siedem godzin. Kiedy o wyznaczonej porze zjawili się dziennikarze oraz jednostki policji okazało się, że przed sądem protestuje dwie osoby. - Jeżeli Pan prezydent chcę dla siebie korzystnego wyroku, niech sam przestrzega prawa – mówił dziennikarzom protestujący Grzegorz Bankiewicz. - Mam bardzo przykre doświadczenia, występuje tu jako osoba prywatna. Chcę, żeby mieszkańcy Radomia przestali się bać. Mimo pytań dziennikarzy manifestujący nie chciał odpowiedzieć, o jaką sprawę chodzi.
Punktualnie o godz. 9 rozpoczęła się rozprawa, na której sąd miał rozpatrzeć zażalenie prezydenta Radosława Witkowskiego na decyzje wojewody o wygaszeniu mu mandatu. Włodarz Radomia nie pojawił się w sądzie, reprezentował go pełnomocnik prof. Michał Królikowski. Adwokat złożył wniosek o wyłączenie ze składu orzekającego przewodniczącego Marka Wroczyńskiego. - Czynię to z niechęcią, ale i potrzebą tego, aby to postępowanie cieszyło się przymiotem bezstronności – mówił przed sądem Michał Królikowski. - Przyczyną złożenia tego wniosku jest publiczna wypowiedź przewodniczącego składu orzekającego, który stwierdził, że sprawa zostanie rozpatrzona szybko, w szybszym trybie wyznaczania rozpraw przed sądem administracyjnym. Pan przewodniczący składu orzekającego stwierdził, że w związku z dużym zainteresowaniem tą sprawą będzie ona rozpatrzona w październiku, lub na przełomie października i listopada. Zdaniem pana prezydenta, duże zainteresowanie sprawą nie może spowodować, że rozprawa będzie rozpatrywana poza kolejnością. Wystarczy też spojrzeć na dzisiejszą wokandę; sprawa, która jest rozpatrywana zaraz po tym posiedzeniu, wpłynęła do sądu wcześniej niż sprawa mojego klienta. Pomiędzy tą sprawą a sprawą mojego klienta wpłynęło 150 innych spraw, głównie dotyczących problemów podatkowych. Prezydent Witkowski wyraża niezadowolenie z faktu, że został potraktowany w sposób odmienny niż pozostali mieszkańcy Radomia. Nie chodzi jedynie o sam sposób rozpatrywania sprawy, ale tez fakt, że pan przewodniczący- jako kierujący tym wydziałem- sam przypisał sobie do rozpatrzenia tę sprawę.
Już po zakończeniu posiedzenia dziennikarze pytali prof. Królikowskiego, czy nie obawia się komentarzy, że jego wniosek ma na celu wydłużenia procedury wygaszania mandatu. - Takie komentarze będą mieć mało wspólnego z rzeczywistością – stwierdził adwokat.
Po przedstawieniu wniosku sąd zdecydował się o odroczeniu rozprawy. Wniosek prof. Królikowskiego będzie rozpatrywany przez inny skład orzekający. Po rozpoznaniu wniosku spraw wygaszenia mandatu prezydenta powróci na wokandę.