17 listopada 2020 r. radny Rady Miejskiej Dariusz Wójcik, był gościem w Porannej Rozmowy Radia Rekord i Telewizji Dami. Radny podczas rozmowy nawiązał do wprowadzenia w budżecie Unii Europejskiej mechanizmu "pieniądze za praworządność". Dariusz Wójcik w sposób krytyczny odniósł się do tego pomysłu, twierdząc, że "nie możemy sobie pozwolić na to, żeby UE decydowała o tym, jak będą w Polsce funkcjonowały sądy, jak będzie funkcjonowało prawo, które będzie chroniło życie". Dariusz Wójcik powiedział również "Najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy zrobili najwięcej krzywdy naszemu krajowi, czyli Niemcy. Pamiętamy wojnę i to co zrobili z Polską, i oni teraz będą nas uczyli praworządności? Jest to śmieszne. Ja zgadzam się z tym, co powiedział kiedyś Churchill, że Niemcy powinno się bombardować co 50 lat, bez podania przyczyny".
Doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył w listopadzie 2020 r. prezes Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, Konrad Dulkowski. - W naszej ocenie słowa pisowskiego radnego naruszają art. 257 kk i w związku z tym składamy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – mogliśmy przeczytać w komunikacie Ośrodka. Artykuł 257 Kodeksu Karnego brzmi „ Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”
7 stycznia 2021 roku prokurator wydał decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w tej sprawie. - Prokurator uznał, że wypowiedź, która została zaprezentowana przez radnego w czasie audycji radiowej jest formą jego prywatnych poglądów i nie wyczerpywała w żaden sposób znamion jakiegokolwiek przestępstwa, więc mieściła się w granicy swobodnej wypowiedzi, którą gwarantują przepisy polskiego prawa - informowała Beata Galas, ówczesna rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Teraz sprawa jednak wróciła i wkrótce radny stanie przed sądem. Poinformował o tym w nagraniu w swoich mediach społecznościowych. Usłyszał zarzuty z art. 256 KK: "Kto publicznie propaguje nazistowski, komunistyczny, faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
- Po czterech latach i dwóch umorzeniach, zarzuty jednak zostały mi postawione. Zmieniła się władza, zdecydowano, że trzeba mnie oskarżyć. Odmówiłem składania wyjaśnień, nie przyznałem się do zarzucanych mi czynów. Będę przygotowywał się do procedury odwoławczej - mówi Dariusz Wójcik, radny Rady Miejskiej w Radomiu.
Jednocześnie Dariusz Wójcik zaapelował do dziennikarzy o używanie jego pełnego imienia i nazwiska, a także o niezakrywanie twarzy.