W Dniu Kobiet posłanki lewicy złożyły projekt ustawy do sejmu o ustaleniu nowej definicji gwałtu. Aktualna pochodzi z lat 30. ubiegłego stulecia i jak twierdzi działaczka Wiosny Kobiet, Edyta Malec-Ćwiek - przysparzała ona problemów, ponieważ często ofiara musiała się tłumaczyć.
- Definicja, którą zgłosiły posłanki brzmi: "Kto doprowadza do obcowania płciowego albo innej czynności seksualnej bez wcześniejszego wyrażenia wyraźnej i świadomej zgody przez tę osobę podlega karze pozbawienia wolności od 3 do 12 lat " - mówi Edyta Malec-Ćwiek - koordynatorka Wiosny Kobiet w Radomiu.
Działaczka Wiosny Kobiet przedstawiła kilka postulatów z programu wyborczego Wiosny. To m.in. zaprzestanie unikania płacenia alimentów.
- Dane pokazują, że w 95 proc. przypadków ojciec dziecka nie płaci alimentów. Lewica chce odciągania zaległych alimentów jak podatków. Wszystkie zaległości byłyby ścigane jako skarbowe i wtedy zajęłaby się tym administracja skarbowa. Ponadto znieślibyśmy kryterium dochodu jeżeli chodzi o fundusz alimentacyjny - mówi koordynatorka.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/konferencja-prasowa-dzialaczek-wiosny-zdjecia/71221
Edyta Malec-Ćwiek nawiązała również do ustanowienia przedmiotu szkolnego jakim jest wychowanie do życia w rodzinie jako obowiązkowego.
- Drugim postulatem jest rzetelna edukacja dla zdrowia i seksualności. Dzisiaj młody człowiek, pomimo, że żyjemy w dobie internetu - w sprawach seksualnych jest pozostawiony sam sobie, bo rodzice albo nie chcą, albo nie umieją z nim o tym rozmawiać - mówi Malec-Ćwiek.
Kolejnym postulatem w programie wyborczym Wiosny jest program in-vitro dla par, czyli dofinansowanie 6 tys. zł do każdego zabiegu dla stu par.
Działaczka Młodzieżówki Wiosny mówiła m.in. o prawie do bezpiecznego przerywania ciąży i równych płacach dla kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach.
- Chodzi nam o możliwość przerwania ciąży o 12 tygodnia, które będzie uzależnione wyłącznie od decyzji kobiety, a po 12 tygodniu ciąży w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia kobiety, albo ciężkich wad płodu - mówi Aleksandra Zawisza, członkini Młodej Lewicy.