Radni podkreślali, że stanowisko wojewody nie powoduje żadnych skutków dla funkcjonowania miasta: prezydent nadal sprawuje funkcję, a urząd nadal pracuje normalnie. Po raz kolejny chcemy podkreślić, że prezydent nie złamał prawa zasiadając w radzie nadzorczej spółki Świętokrzyski Rynek Hurtowy. Dowodzi tego dobitnie stanowisko prof. Michała Królikowskiego, które prof. wysłał do wojewody – mówiła Marta Michalska-Wilk.
Radna odniosła się do wpisów na blogu wicewojewody Artura Standowicza. - W moim odczuciu wicewojewoda chce być kandydatem na prezydenta, ale nie zwalnia go to z obowiązku mówienia i pisania prawdy. W środę na swoim blogu minął się z nią kilka razy. Po pierwsze napisał, że prezydent złamał prawo i musi ponieść tego konsekwencje. Chcę zaapelować, żeby powstrzymał się od tego typu komentarzy, bo w naszym kraju od wydawania wyroków są ciągle niezawisłe sądy. Po drugie napisał, że prezydent Witkowski nie przedstawił żadnej opinii w sprawie a jedynie stanowisko. Chciałbym zacytować pismo wojewody mazowieckiego do prezydenta Witkowksiego, w którym wojewoda pisze: „w związku z powyższym wnoszę o złożenie stosownych wyjaśnień i przedstawienie swojego stanowiska w sprawie”. To stanowisko zostało wysłane i zawierało także wykładnię prawną.
Radna poddawała w wątpliwość czystość intencji Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - W podobnej sytuacji jak prezydent Witkowski znalazł się starosta limanowski, który zasiadał w radzie nadzorczej spółki wnuczki Tauron Polska Energia SA – mówiła Marta Michalska-Wilk. - Wobec starosty limanowskiego zarówno wojewoda małopolski jak i CBA nie zastosowali żadnych środków nadzoru. Z czego to wynika? A może z tego, że ów starosta był kandydatem do parlamentu z list Prawa i Sprawiedliwości. Można odnieść wrażenie, że żyjemy w kraju, w którym prawo nie jest takie samo dla wszystkich. PiS chroni swoich członków i sympatyków, a nie robi tego wobec zwykłych obywateli.
Radny Andrzej Łuczycki dowodził, że to „kolejny etap krucjaty ogłoszonej przez papieża religii smoleńskiej”. - Jej celem jest zdobycie autorytarnej władzy – mówił Łuczycki. - Wykonawcą tej krucjaty są, jak sami się nazywają, genetyczni patrioci, którzy doskonale wiedzą, że nie mają szans, by w uczciwych wyborach pokonać prezydenta Witkowskiego. Dlatego chwytają się rzeczy niezgodnych z prawem, naginają to prawo.
- To jest czysta polityczna gra PiS-u, żeby ułatwić sobie drogę do fotela prezydenckiego – podsumował Wiesław Wędzonka.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.