Organizatorem giełdy w Radomiu, która odbyła się w niedzielę, 23 października, jest kielczanin Patryk Janus. - Pierwsze giełdy zorganizowałem w Kielcach w odpowiedzi na te, które już odbywały się w mieście i nie cieszyły się dużą popularnością. Chciałem spróbować zrobić to lepiej – mówi Janus.
Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.
W Kielcach giełdę płyt winylowych zorganizował już dwukrotnie w tym roku w kieleckim MK Bowling i Kosmos Club. Stamtąd pomysł trafił do Radomia do Galerii Rosa, w której także znajduje się oddział kręgielni i klubu. - W tym miejscu prawie nic się nie dzieje, ludzie nie mają wyboru, jest mały wachlarz ofert sklepowych, a poprzez organizację giełdy chcieliśmy przyciągnąć tu ludzi. Dzięki współpracy z menadżerem klubu udało się zorganizować to wydarzenie – wyjaśnia kielczanin.
Wśród wystawców byli goście z Wrocławia, Krakowa, Kielc, a także z Radomia. Jak przyznaje organizator, frekwencja podczas pierwszej giełdy była zadowalająca. - Nie spodziewałem się, że przyjdzie tak dużo osób. Dla klientów zorganizowaliśmy również punkt odsłuchowy, żeby osoba kupująca mogła sprawdzić, jaki jest stan płyty. Trzeba pamiętać, że większość z nich jest używana – wyjaśnia Janus.
Wokół skrzynek z płytami gromadziło się wiele osób. Jedni szukali konkretnych wydań, inni czekali, aż któraś zainteresuje ich w szczególny sposób. A wybór był bardzo duży; ok. 5 tys. winyli. Ceny wahały się od 5 do 650 zł. Najwięcej, bo 650 zł, kosztował album Queen pt. „Made in Heaven”. - Chętnych i na takie kolekcjonerskie egzemplarze nie brakuje. Są tacy, którzy bez żadnych oporów wydają takie kwoty na jedną płytę – twierdzi organizator giełdy.
Można było kupić płyty m.in. pop, rock, metal, heavy metal, italo, blues, jazz, klasykę czy hity lat 80. i 90.
Jednym z wystawców był radomianin Włodzimierz Karaś, który płyty winylowe zbiera od lat. - Taka impreza jest potrzebna, w innych miastach giełdy są organizowane od dawna. W Radomiu jest wielu fanów winyli, którzy je zbierają – mówi Karaś. - Niektórzy twierdzą, że to taka moda na winyle, która przeminie; jestem innego zdania. Trzeba wiedzieć, że dźwięk takiej płyty jest lepszy, jest lepsza dynamika i pasmo przenoszenia. Estetyka obchodzenia się z płytą winylową też jest inna – wyjaśnia kolekcjoner.
Specjalnie na giełdę płyt w Radomiu z Pionek przyjechał Mariusz Waszczak. - Jestem pozytywnie zaskoczony, fajna impreza, przyszło dużo osób. Nie szukam niczego konkretnego, przeglądam i jak mocniej zabije mi serduszko, to jeśli pozwolą mi na to finanse, kupię. Mnie interesuje muzyka lat 80. i reggae. Jest bardzo duży wybór – przyznał pionkowszczanin podczas giełdy.
Kolejną edycję giełdy organizatorzy zapowiadają na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.