Powiatowa Stacja Snanitarno-Epidemiologiczna w Radomiu podaje, że w okresie od 1 stycznia do 13 marca 2013 tego roku na grypę lub zespoły rzekomogrypowe zachorowało ponad 14 tys. mieszkańców powiatu radomskiego. To o niespełna 10 tys. osób więcej niż w ubiegłym roku w tym samym czasie. Czy możemy mówić o epidemii?
Co roku liczba zachorowań na grypę jest coraz większa - od 2009 r. w
powiecie radomskim odnotowało ponad 9 tys. osób, w 2011 r. - prawie 10,5
tys. osób, a w 2012 r. ponad 13,5 tys. Tylko w 2010 r. na grypę
chorowało prawie 6 tys. radomian i mieszkańców pobliskich gmin.
(O grypie pisaliśmy TUTAJ).
Radomski Urząd Miejski zakupił w tym roku ok. 4 tysiące szczepionek przeciwko grypie, głównie dla seniorów i małych dzieci za 80 tys. zł. Radomianie mogli szczepić się za darmo w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Szczepionki rozeszły się jak świeże bułeczki. Mimo to w powiecie radomskim odnotowano w tym roku, w ciągu trzech miesięcy, rekordową liczbę zachorowań na grypę i stany grypopodobne.
- Nie można mówić o epidemii. Można natomiast stwierdzić, że w 2013 r. liczba zachorowań na grypę sezonową znacznie wzrosła. Zaznaczam, że w tym roku najmniej ludzi zaszczepiło się przeciwko grypie - a szczepienia praktykujemy od 12 lat. W Sanepidzie mamy jeszcze kilkanaście szczepionek w cenie 28 zł, w przychodniach kosztują one ok. 30 zł. Jednak ze względu na to, że sezon grypowy się kończy, trudno będzie znaleźć przychodnię, w której jeszcze zachowały się szczepionki - informuje Beata Nowak, rzeczniczka radomskiego Sanepidu.
Statystki zachorowań na grypę i stany grypopodobne w Polsce są alarmujące. Od 1 stycznia 2013 r. do 12 marca 2013 r. w naszym kraju zgłoszono niespełna 1 mln 100 tys. przypadków osób chorych na grypę i zespoły grypopodobne, z czego zmarły 102 osoby.
Jak nie złapać
wirusa grypy? Jak się leczyć? Z radomskim lekarzem internistą Teodorą
Słoń rozmawia Karolina Sierka.
Co robić, by nie zachorować na grypę, nie zaziębić się?
- Trzeba
ubierać się stosownie do pogody. Temperatura rano jest zdecydowanie
niższa, niż w południe, zatem warto ubierać się na tzw.
cebulkę. Należy oddychać nosem, by bezpośrednio nie łapać zimnego
powietrza i nie zaziębiać gardła. Warto wystrzegać się pomieszczeń
klimatyzowanych. Pamiętajmy też, że najbardziej narażone na
wszelkie wirusy są osoby starsze oraz dzieci.
Czy warto szczepić się przeciwko grypie?
-
Tak. Szczepionki pomagają zwalczać wirusa grypy. Nawet jeśli ktoś go
złapie, to łagodniej przejdzie chorobę, szybciej ją zwalczy i obejdzie
się bez powikłań. W zeszłym roku było więcej grypowiczów. Jednym z
powodów mogło być to, że mniej osób zaszczepiło się przeciwko grypie.
Jakie są pierwsze objawy grypy?
-
Przede wszystkim trzeba rozróżnić grypę od przeziębienia. Owszem,
objawy w obu przypadkach są podobne: katar, kaszel, bóle mięśniowe,
podwyższona temperatura, ogólne rozbicie. Jednak grypa jest cięższym
schorzeniem, którą wywołuje konkretny wirus, objawy są bardziej
odczuwalne, bardziej intensywne- suchy kaszel męczy, gorączka sięga 38
stopni Celsjusza i więcej, rośnie szybko. Natomiast przeziębienie jest
wynikiem działania mieszanki wirusów, trwa krócej, objawy nie są aż tak
uciążliwe, gorączka zazwyczaj sięga 37 stopni Celsjusza.
Co robić, gdy choroba już nas dopadnie?
-
Przy grypie obligatoryjnie trzeba położyć się do łóżka i po prostu
leżeć. To pomoże naszemu organizmowi walczyć z wirusem. Należy pić
ciepłe napoje, zażywać środki przeciwgorączkowe, witaminy, wapno. Przy
przeziębieniu również warto położyć się i odpoczywać. Jednak - co ważne -
kiedy mamy stan podgorączkowy (ok. 37 stopni Celsjusza) to nie
zażywajmy tabletek obniżających temperaturę. Stan podgorączkowy oznacza,
że nasz organizm stara się sam zwalczyć wirusy. Środki obniżające
temperaturę w takiej sytuacji tylko zaszkodzą.
Jak długo możemy walczyć z grypą lub przeziębieniem?
-
To zależy od organizmu chorego i jego zachowania podczas choroby. Przy
grypie leżmy w łóżku, zażywajmy leki, a szybciej uporamy się z wirusem.
Po 5-7 dniach będziemy mogli wrócić do swoich codziennych obowiązków.
Często zdarza się, że ludzie to lekceważą i potem mają problemy, bo
niewyleczona grypa niesie ze sobą ryzyko powikłań m.in. zapalenie płuc,
ostre zapalenie ucha czy zatok przynosowych, a nawet niewydolność
krążenia. Kilka razy miałam takie przypadki, że chorzy zamiast leżeć,
chodzili do pracy i nie skończyło się to dla nich najlepiej. Niektórzy
trafili do szpitala właśnie z zapaleniem płuc.