Blisko 200 osób zaangażowanych było w ćwiczenia pod kryptonimem Komaszyce24. W ćwiczeniach epizodycznych udział wzięli żołnierze z trzech jednostek Wojsk Obrony Terytorialnej - w tym terytorialsi z 6 Mazowieckiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, policja, straż pożarna i zespół ratownictwa medycznego.
Ćwiczenia odbywały się na terenie gm. Gowarczów w województwie świętokrzyskim. Cała akcja trwała dwa dni, podczas których służby musieli zmierzyć się z sytuacjami, w których było wielu rannych, m.in. z katastrofą lotniczą, groźnym wypadkiem samochodowym czy akcją poszukiwawczą w środku lasu.
Scenariusz zakładał awaryjne lądowanie wojskowego samolotu szkoleniowego, który uległ awarii w powietrzu, podczas szkolenia spadochronowego. Z powodu pożaru instalacji elektrycznej doszło do rozbicia się maszyny. Skoczkowie wydostali się z samolotu na spadochronach, ale poszkodowanych zostało dwóch pilotów. Do działań natychmiast przystąpiły służby ratowniczo-gaśnicze, w tym tworzone przez terytorialsów wojskowe zespoły NZPR (Naziemne Zespoły Poszukiwawczo-Ratownicze). Ewakuowano rannych i rozpoczęto poszukiwania zaginionych. Jeden z pilotów został przetransportowany do szpitala wojskowym śmigłowcem.
- To dynamiczne ćwiczenia, ale jesteśmy cały czas w pełnym skupieniu, żeby zdobyć jak najwięcej doświadczenia. Taki trening w warunkach polowych jest bezcenny, daje każdemu z nas ogrom wiedzy, aby wszyscy wiedzieli jakie zadania na nich spoczywają i w sytuacji realnego zagrożenia nikt się nie zastanawiał, co robić. Naszym zadaniem jest poszukiwanie zaginionych skoczków spadochronowych, z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu – mówi jeden z kaprali uczestniczący w ćwiczeniach z ramienia 6MBOT.
Naziemne Zespoły Poszukiwawczo-Ratownicze w 6MBOT to specjalistyczne grupy żołnierzy-ratowników. NZPR-y przeznaczone są do niesienia pomocy załogom i pasażerom statków powietrznych, które uległy awarii. Ich zadaniem jest odnalezienie miejsca wypadku, udzielenie pierwszej pomocy, zabezpieczenie śladów oraz ochrona mienia i wyposażenia. - To ćwiczenia, które przede wszystkim są sprawdzianem współdziałania żołnierzy z NZPR-ów z innymi służbami w czasie
wystąpienia zagrożenia. Mamy tu kilka epizodów, podczas których nasze zespoły ćwiczą wszystkie niezbędne procedury, jak np. działania ratunkowe, nawiązywania łączności między służbami. To pozwala doskonalić swoje umiejętności i eliminować błędy, a w efekcie działać szybko i sprawnie – mówi kpt. Dominik Pijarski, oficer prasowy 6 MBOT.
Druga część działań miała miejsce w okolicy lądowiska, gdzie niemal równocześnie doszło tam do wypadku drogowego. W epizod zaangażowane zostały jednostki straży pożarnych i policji.
W drugim dniu, ćwiczenia wznowiono od działań poszukiwawczych zaginionych skoczków, którzy stracili łączność i spadli w
okoliczne lasy. Zespoły ustawione w tyralierę, pieszo przeszukiwały teren. Do akcji włączono specjalistyczny sprzęt – drony z kamerą termowizyjną, które służyły zarówno do monitorowania działań, jak i lokalizowania zaginionych.
Po kilku godzinach odnaleziono czterech skoczków. Z racji ograniczeń terenowych – obszar górzysty, zalesiony – transport poszkodowanych odbył się wojskowym pojazdem terenowym, a najciężej ranny został ewakuowany śmigłowcem Lotniczego Zespołu Poszukiwawczo-Ratowniczego do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Końskich.