Damian Marchlewicz (zwycięzca 4. edycji Hells Kitchen), Michał Fabiszewski (drugie miejsce w 5. edycji MasterChef), Liliana Filipiak (finalistka I edycji Top Chef), Grzegorz Bien (finalista 5. edycji MasterChef), Paweł Gradowski (finalista w 5. edycji MasterChef) i Patryk Jędrusik (szef kuchni hotelu Karo w Mleczkowie) – to skład, dzięki któremu goście „Kolacji charytatywnej dla Blanki” mogli rozpieszczać swoje kubki smakowe. Zaproponowane potrawy i sposób ich wykonania udowadniają, że w kuchni nie istnieją ograniczenia.
Przystawkę zimną przygotowała Liliana Filipiak: były to cienko pokrojone plastry świeżej cukinii, które w finezyjnym ułożeniu skrywały nadzienie przyrządzone z pomidorów w otoczeniu sosu z nerkowców.
Przystawka gorąca to dowód kulinarnego kunsztu Damiana Marchlewicza. Swoją zupą dyniową z kurkami z ukrytym na spodzie ravioli z suszonym boczkiem (pancetta) wewnątrz tylko potwierdził, że zwycięzcą 4. edycji Hells Kitchen został zasłużenie.
Danie główne rybne to zasługa Grzegorza Biena. Na talerzu gościł dorsz w towarzystwie risotto podanym w formie opiekanych kulek z sosem z dyni i mango.
Główne danie mięsne przygotował duet: Michał Fabiszewski i Paweł Gradowski. Motywem przewodnim był las, dlatego nie zabrakło sarniny podanej na chrobotku reniferowym ze słodkawą nutą (rodzaj rośliny), w którym ukryte były mrówki przygotowane w sposób jadalny. Na talerzu gościł również gołąbek z gryczanym nadzieniem, wędzony rulonik ze słoniny i kandyzowane szyszki. Całość przystrojona była liśćmi w kolorze jesieni posypanymi pudrem z borowika.
Kolację zwieńczył deser. Patryk Jędrusik pokusił się o dekonstrukcję klasycznego deseru, jakim jest tiramisu. Kompozycja była doskonale przygotowaną słodkością, która rozpieszczała kubki smakowe i cieszyła oczy poprzez finezyjne zaprezentowanie dania. Szef kuchni Karo podał gąbkę z kawy, ptasie mleczko z macarpone, żelki z amaretto z glazurą z malin. Była też ziemia jadalna z orzechów.
Więcej na temat "Kolacji charytatywnej dla Blanki", która w sobotę (21 października" odbyła się w hotelu Karo w Mleczkowie, pisaliśmy TUTAJ. Suma, którą udało się zebrać, jest zaskakująca! To min. 60 tys. złotych. W związku z diagnozą nowotworu złośliwego wątroby Blanka przeszła przeszczep (dawcą była mama); teraz, oddział onkologii i transplantologii stał się jej drugim domem. Więcej o historii dziewczynki TUTAJ.
