Obydwaj panowie zorganizowali we wtorek konferencję prasową, na której poinformowali, że nie zgadzają się na dyrektywy Unii Europejskiej, wedle których polskie kopalnie i elektrownie węglowe mają być powoli wygaszane i zamykane. Więcej pisaliśmy tutaj:
W trakcie konferencji prasowej zapytaliśmy Janusza Kowalskiego, co sądzi o medialnych wypowiedziach na temat Roberta Bąkiewicza. Głównie chodziło tutaj o posła Konrada Frysztaka, który w publicznych wystąpieniach wielokrotnie krytykował kandydaturę polityka Suwerennej Polski, a nawet przygotował specjalny znak - "nakaz wyjazdu" dla poglądów prezentowanych przez Bąkiewicza. Ten zapowiedział kilka dni temu złożenie pozwów sądowych o naruszenie dóbr osobistych. Więcej pisaliśmy tutaj:
https://www.cozadzien.pl/radom/frysztak-obronimy-radom-przed-robertem-bakiewiczem/94498
- Robert Bąkiewicz to prawdziwy polski patriota, mieliśmy okazję ramie w ramię iść w Marszu Niepodległości czy organizowanym niedawno Marszu z okazji Rocznicy Powstania Warszawskiego. Poszły za nim setki tysięcy ludzi. Nie widziałem tam posła Frysztaka, ani żadnego innego polityka Platformy Obywatelskiej. Polskie wartości, polskie DNA jest panu Frysztakowi obce. Dlatego, gdy widzi polskiego patriotę, Roberta Bąkiewicza, czuje się nieswojo. Trzeba przyznać, że pan Bąkiewicz jest atakowany w sposób niekulturalny, chamski, uwłaczający godności ludzkiej przez to całe lewactwo, które wyje tylko dlatego, że Bąkiewicz broni polskich wartości - stwierdził Kowalski. Dodał, że poseł Frysztak próbuje wybić się na krytyce Roberta Bąkiewicza, ponieważ "jest nijakim posłem, który w tej kadencji niczym się nie wyróżnił".
Do całej sytuacji odniósł się też Robert Bąkiewicz. - Praktycznie wszyscy kandydaci Koalicji Obywatelskiej zakłócali moją konferencję prasową, którą zorganizowałem kilka dni temu (tuż po prezentacji list Koalicji Obywatelskiej - przyp. red.). Nawet moje dzieci wiedzą, że jeśli ktoś mówi to się milczy. Kiedy ktoś mówi to trzeba zachować się porządnie. Ci ludzie nie znają podstawowych zasad kultury. Oni myślą, że takim chamskim, ordynarnym zachowaniem będą spychali na margines takie osoby jak ja czy pan minister Kowalski. Te słowa nie mają pokrycia w rzeczywistości - stwierdził kandydat z list PiS-u w regionie radomskim.
Kowalski dodał, że jest przekonany, że Robert Bąkiewicz zdobędzie mandat w tych wyborach i razem w sejmie będą mogli bronić polskich wartości.