Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.
Konferencję zorganizowały radomskie struktury Prawa i Sprawiedliwości. Pojawili się na niej oficjele z MON, w osobach podsekretarza stanu, Bartłomieja Grabskiego i dyrektora departamentu prawnego w ministerstwie – Piotra Szczepańskiego. Politycy chcieli, aby minister odniósł się do słów prezydenta miasta Radosława Witkowskiego w sprawie organizacji pokazów lotniczych w Radomiu. W ubiegłym tygodniu prezydent Witkowski informował, że osiągnięto porozumienie ze stroną wojskową w kwestiach finansowo-organizacyjnych. Szczegóły miał przedstawić w trakcie piątkowej nadzwyczajnej sesji rady miasta. Tymczasem na sesji powiedział, ze pokazów nie będzie ponieważ MON wycofało się z organizacji. Do tych informacji postanowiła się odnieść wojsko.
Według relacji ministra Grabskiego, wojsko nie rezygnuje z organizacji pokazów, a informacje docierające z radomskiego magistratu nie są prawdziwe. Wiceszef resortu obrony, jako winnego całego zamieszania, wskazuje urząd miejski w Radomiu i urzędującego prezydenta. - Dotychczasowa współpraca z urzędem miasta i prezydentem Radomia pozostawia wiele do życzenia – mówi Grabski. - Sesja miasta, naszym zdaniem, była taką sesją techniczną, która miała na celu uzgodnienie partycypowania ze strony UM w organizacji tych pokazów lotniczych. MON jest zainteresowane tym, żeby pokazy lotnicze w tym roku odbyły się w Radomiu, żeby były połączone z pokazami sprzętu wojskowego, i tutaj chcę jasno zadeklarować, że MON jest jak najbardziej za tym, żeby społeczeństwo Radomia miało możliwość zobaczenia tego rodzaju pokazów.
Politycy PiS mówili, że byli mocno zdziwieni przebiegiem nadzwyczajnej sesji, bowiem, w ich ocenie, prezydent Witkowski miał na niej tylko uzyskać od rady miasta fundusze na organizację pokazów, co wcześniej ustalił z ministerstwem. Kwestia partycypowania miasta w kosztach organizacji Air Show wymagałaby przedsięwzięcia pewnych przesunięć budżetowych w gminie, a na takie potrzebna byłaby zgoda radnych. Na piątkowej sesji, żadne z takich decyzji nie zapadły, a pojawiła się informacja, że to wojsko właśnie chce, aby tegoroczne pokazy były jednodniowe. Wszyscy, nie wyłączając MON-u byli tym zaskoczeni. - Podczas spotkań w Warszawie, to prezydent Radomia zaproponował skrócenie tegorocznych pokazów o jeden dzień. Podczas rozmów ustaliśmy sporo technicznych kwestii, związanych m.in. z partycypacją w kosztach po jednej stronie wojska, a po drugiej miasta Radomia, czy spółek, które mogą być zaangażowane w organizację tegorocznych pokazów, m.in. MPK, czy Radkomu – informował dyrektor Departamentu Prawnego, Piotr Szczepański.
Po stronie ministerstwa, w ocenie szefa departamentu, temat finansowania pokazów jest rozwiązany – na ten cel przeznaczona została pula 5 mln. złotych. Tym bardziej dziwi brak jakichkolwiek ustaleń po stronie miasta. - Kwestia związana z przesunięciami budżetowymi w gminie należy do prezydenta Radomia. Po rozmowach z włodarzem miasta i wspólnych ustaleniach, oczekiwaliśmy, że stanie się to na nadzwyczajnej sesji, którą zwołał pan prezydent Witkowski. Mieliśmy nadzieję, że ten temat zostanie załatwiony, ale niestety, przy naszym wielkim zdziwieniu, stało się zupełnie inaczej – dodawał Szczepański.
Na konferencji był także obecny Krzysztof Żabicki, generał brygady Wojska Polskiego, odpowiedzialny za organizację Air Show. - Do ubiegłego tygodnia współpraca z miastem przebiegała wzorowo i nie było żadnych uwag. Ciągle jednak była presja dot. rozmachu Air Show, a nigdzie w dokumentacji nie było napisane, co to jest Air Show, jaki to jest rozmach - stwierdził generał. - Siły zbrojne bardzo zabiegały o to, aby jak najwięcej ekip przybyło do Radomia. Takie były też oczekiwania miasta. Jednak topowych zespołów w Europie jest około 10-12, wysłaliśmy im zaproszenia, ale imprez lotniczych jest rocznie około 300 i każdy chce ich mieć u siebie, to nie takie proste. Na obecną chwilę mamy zadeklarowanych osiem państw, które czekają, żeby tutaj przylecieć i zademonstrować swoje umiejętności - informował Krzysztof Żabicki.
Generał zwrócił również uwagę, że problemy pojawiły się dopiero po poinformowaniu miasta o innej formie finansowania sierpniowej imprezy. - Pan prezydent na spotkaniu powiedział, że skoro jest ograniczona liczba gości, którzy potwierdzili udział oraz mamy inną formę finansowania, to proponuje, aby zmienić formułę Air Show i z tej nazwy usunąć słowo "air", po to, żeby nie było czegoś takiego, że zmniejszamy rangę tego rozmachu - mówił.
Kończąc swoje wystąpienie generał Żabicki stwierdził, że nadal jest szansa przygotować pokazy na wysokim poziomie. - Jeśli weźmiemy się za robotę, to w ciągu tych kilkudziesięciu dni jesteśmy w stanie przygotować naprawdę fajny program pokazów lotniczych.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.
