To była prawdziwa gratka dla fanów magii i iluzji. Kilkunastu artystów z Polski, ale i z Europy i świata przyjechało do Radomia, aby pokazać swoje największe magiczne sztuczki. Międzynarodowy Festiwal Artystów Ulicznych i Precyzji to wydarzenie, które już na stałe wpisało się do kalendarza najciekawszych imprez organizowanych w naszym mieście. I mimo, że to już 10. edycja festiwalu to absolutnie nie można powiedzieć, że radomianom znudziły się pokazy artystów ulicznych. Na festiwalu nie zabrakło oczywiście niesamowitego konferansjera wcielającego się w przeróżne postacie, czyli Vincenta Von Grotesque. Oryginalne i spektakularne stroje przyciągają uwagę, a charyzma i intrygująca osobowość sprawiają, że każda przerwa pomiędzy pokazami wypełniona jest w ciekawy i zabawny sposób.
- Jest naprawdę kolorowo, fenomenalnie. To przede wszystkim energia jaką dzielą się artyści i publiczność, która ją nam oddaje. Bez tej rewelacyjnej energii festiwal nie może istnieć - mówi Vincent von Grotesque, czyli Rafał Śpiewak. - Jeżeli chodzi o sztukę ulicy to jest coś takiego, czego nie możemy doświadczyć nigdzie indziej. Oczywiście sztukę możemy doświadczyć na deskach teatru czy w filharmonii. Natomiast ulica jest takim żywym organizmem i żywiołem, gdzie nigdy nie wiadomo co się dalej stanie, jak zareaguje publiczność i to jest jedna wielka improwizacja niekiedy. W byciu artystą ulicznym najlepsza jest wolność i dobra zabawa.
Wielu artystów gości u nas co roku. Należy do nich m.in. Kacper Mysiorek, który na radomskim festiwalu gości po raz piąty. Show Kacpra to swoista mieszanka niebanalnego humoru, improwizacji i mnóstwa pozytywnej energii. W wielkim finale artysta uwalnia się z kaftana bezpieczeństwa i dziesięciometrowego łańcucha trzymając widzów w napięciu do ostatniej sekundy występu.
- Z roku na rok jest tutaj naprawdę coraz fajniej, bo wraz z ewolucją mojego pokazu mogę też obserwować ewolucję tego festiwalu. Pamiętam jak tu przyjeżdżałem, kiedy byłem małym chłopcem i oglądałem te wszystkie duże pokazy, na których zbierało się kilkaset osób, a teraz sam mogę robić taki pokaz uliczny. Ludzie, których wtedy oglądam i podziwiałem są dziś moimi znajomi i to jest naprawdę przyjemne - przyznaje Kacper Mysiorek, artysta uliczny z Warszawy.
Dodatkowo na deptaku można spotkać żywe rzeźby, które animują przechodniów i intrygują swoimi strojami.
Co ciekawe w tym roku na festiwalu gościmy czterech zagranicznych artystów, którzy po raz pierwszy prezentują się radomskiej publiczności. To m.in.: Huenchulaf Mim - Deivy Ruiz to zawodowy Mim, pochodzący z Chile, Ian Deadly - artysta pochodzący z Wielkiej Brytanii, z 28 letnim doświadczeniem w występach ulicznych czy David Cassel - The Ukulele Bandito - w swoim dynamicznym show wciela się w postać Ukulele Bandito.
W sobotę radomianie mieli także okazję oglądać spektakularny pokaz plucia ogniem w wykonaniu Marcina "Ex" Styczyńskiego. Obok tego show nie można było przejść obojętnie.
Międzynarodowy Festiwalu Artystów Ulicznych i Precyzji to jedyna okazja, by podziwiać legendarne pokazy największych gwiazd sztuki ulicznej.