W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska ma otrzymać łącznie ok. 58 mld euro, przy czym 23,9 mld euro to bezzwrotne dotacje, a 34,2 mld euro to pożyczki. Głównym założeniem funduszu jest wzmocnienie różnych gałęzi gospodarki, które ucierpiały w związku z pandemią COVID-19. Jak podkreślają parlamentarzyści PiS, z pieniędzy będą mogli skorzystać zarówno przedsiębiorcy, jak i samorządy.
- Te 770 mld zł pomogą zasilić polską gospodarkę, odbudowując ją po zapaści, która nastąpiła po wybuchu pandemii – mówił podczas czwartkowej konferencji poseł Marek Suski. - Te pieniądze zgodnie z postanowieniami Unii Europejskiej mają być w dużym stopniu przeznaczone na służbę zdrowia, ochronę zdrowia obywateli, bo pandemia pokazała, że ta ochrona , nie tylko w Polsce, ale w całej UE, nie jest najmocniejsza.
W drugiej kolejności środki z Funduszu Odbudowy mają zostać przeznaczone na modernizację energetyczną na odnawialne źródła energii. - Liczymy, na to też te środki wpłyną do nas i będą motorem napędowym modernizacji polskiej energetyki, co jest niezwykle potrzebne ze względu chociażby na rosnące ceny emisji CO2. Również duża część tych trafi do samorządów na inwestycje np. infrastrukturalne – wyjaśnia poseł Suski.
Jak podkreślają parlamentarzyści PiS, ten fundusz ma być wielką szansą dla Polski. - Będzie to skok cywilizacyjny, dzięki tym pieniądzom możemy dogonić inne kraje europejskie, i będziemy w czołówce Europy, a nasi obywatele będą żyli dostatnie – podkreśla Marek Suski.
- Dzisiaj stajemy drugi raz przed przed szansą ogromnego skoku cywilizacyjnego. Te 770 mld zł, które zasilą w najbliższych latach Polskę, ale przede wszystkim polskie rodziny, staną się wielkim impulsem. Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek odpowiedzialny poseł zagłosował przeciwko ustawie o zasobach własnych. Nie wyobrażam sobie, żeby nie poparł rozwoju samorządów, szpitali, rozwoju przedsiębiorców i przekazania im środku z tytułu koronakryzysu. To jest ogromna szansa – mówiła również obecna na konferencji poseł Anna Kwiecień.
W związku z tym, że fundusz, który – jak podkreślają posłowie PiS - ma stać się kołem zamachowym polskiej gospodarki, zaapelowali do wszystkich posłów o jego poparcie w sejmie. - Mamy nadzieję, że ten fundusz zostanie przyjęty, a ci wszyscy, którzy nawołują do tego, żeby zrezygnować z niego, zostaną rozliczeni przez wyborców. Jeżeli dziś ktoś nawołuje do odrzucenia tego planu, postępuje tak jak kiedyś sowieccy komuniści – przyznaje poseł Suski. - Mam nadzieję, że wszyscy posłowie ziemi radomskiej i niezależnie od barw politycznych będą mieli odwagę poprzeć ustawę. Jeśli tego nie zrobią, nie będą mieli moralnego prawa podpisywać się pod inwestycjami, które mam nadzieję będziemy realizować, za te pieniądze – dodaje poseł Kwiecień.
Poseł Kosztowniak przyznał z kolei, że ziemia radomska mogłaby liczyć „na dziesiątki miliardów złotych w perspektywie ośmiu lat, a sam Radom mógłby uzyskać kilka miliardów złotych”: - Koło zamachowe, którego nigdy nie dostaliśmy – stwierdza poseł Andrzej Kosztowniak.