Premier apelował jednocześnie do seniorów o pozostanie w domach, a do ludzi młodych o odpowiedzialność za starszych członków rodziny. - Seniorzy muszą pozostać w domach, nie spotykać się z dziećmi i młodzieżą - a jeśli już, to tylko w celu przekazania zakupów w reżimie sanitarnym i dystansie, bo od tego zależy wasze życie - apeluje premier.
- Ostatnio podzieliły nas Polaków sprawy światopoglądowe, ale teraz odłóżmy je, żeby skutecznie zwalczyć epidemię. Możemy się spierać o te bardzo ważne kwestie, ale najpierw zadbajmy o życie naszych rodziców i dziadków - mówił premier Mateusz Morawiecki. - Odbyłem wczoraj spotkanie z Radą Europejską. Bardzo prawdopodobne jest pojawienie się szczepionki już w styczniu dla wszystkich tych, którzy ich najbardziej potrzebują - dla ludzi starszych i służb medycznych, na zasadzie dobrowolności. Później w kolejnych paru miesiącach ta szczepionka na koronawirusa ma być dostępna szerzej. Wpłaciliśmy kwotę do puli budżetu UE, żeby zapewnić sobie równy dostęp do tej szczepionki. -Mamy bardzo prostą dyrektywę dla administracji publicznej - wszyscy pracownicy, którzy nie muszą wykonywać pracy stacjonarnie, muszą pracować zdalnie. To też przez najbliższe 2 tygodnie z możliwością przedłużenia .
Premier zwrócił się też do przedsiębiorców, żeby tam gdzie to możliwe, wprowadzić pracę zdalną. - Mój apel również do przedsiębiorców, dyrektorów firm - tam, gdzie możecie zostawić pracowników na pracy zdalnej to zróbcie to. Wiele państw w Europie wprowadza lockdown. Musimy ograniczać kontakty między ludźmi, żeby przerwać transmisję wirusa - mówił premier.
Prezydent Radosław Witkowski odnosi się do decyzji rządu i deklaruje wsparcie dla handlujących w rejonach cmentarzy.
- Z jednej strony decyzja premiera jest zrozumiała, ale z drugiej, ogłoszenie jej dopiero dziś około godz. 16.00 trudno uznać za rozsądną. Niepotrzebne okazały się wszystkie nasze przygotowania, a w najgorszej sytuacji są chyba wszyscy prowadzący działalność handlową w okolicach cmentarzy. - napisał na swoim profilu facebook'owym prezydent miasta Nagle zostają z ogromną ilością niesprzedanych kwiatów, wieńców czy zniczy. Wielka szkoda, że rząd nie ogłosił swojej decyzji przynajmniej kilka dni wcześniej. Ze swojej strony deklaruję, że zwrócimy pieniądze, które handlowcy zapłacili miastu za wynajęcie miejsc pod swoje stoiska przy radomskich cmentarzach. - dodał.