Pierwszy o sprawie poinformował na swoim profilu na facebooku Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu. Dlaczego akurat on ? Bo to właśnie do Włodzimierza Wolskiego zgłosiła się kobieta, która dostała pismo z Miejskiego Zarządu Lokalami, informujące ją, że przekroczyła określony w ustawie próg dochodu i nie przysługuje jej już lokal socjalny. Według dyrektora MZL-u Sławomira Stanika, problem został sztucznie wywołany. - Sądzę, że być może akurat bardzo dobrze jej się mieszka w tym lokalu. W lokalu socjalnym czynsze są o 50 proc. niższe niż w lokalach mieszkalnych, więc być może ten czynnik też o tym decyduje - komentuje sprawę.
Włodzimierz Wolski w swoim wpisie na facebooku piesze o młodej samotnej matce z dwójką dzieci. Tymczasem jak dowiedzieliśmy się w MZLu-u, kobieta już jakiś czas temu złożyła oświadczenie, że jej gospodarstwo jest – uwaga – dwuosobowe, czyli że mieszka tylko z jednym synem i to w wieku kilkunastu lat. Drugi syn jest pełnoletni i z matką nie mieszka. I tu jest źródło problemów kobiety, która do tej pory dzieliła swój dochód na trzy osoby. - Ona w tej chwili spełnia kryteria do przydziału na lokal mieszkalny, nie socjalny - mówi Sławomir Stanik.
Zgodnie z uchwałą przyjęta przez Radę Miejską w Radomiu, mieszkania socjalne przysługuje osobom, których dochód nie przekracza 100% najniższej emerytury dla osób samotnych i 75% najniższej emerytury na osobę w rodzinie wieloosobowej. Jak mówi Sławomir Stanik, dyr. MZL-u, kobieta nie została zostawiona samej sobie. - Proponowaliśmy w sumie mieszkania na podobnym poziomie, a może nawet lepsze, bo jedno z nich znajduje się w centrum Radomia.
Kobieta poprosiła o zamianę statusu lokalu, który zajmuje z socjalnego na komunalny. Okazuje się, że jest to niemożliwe. - Zabrania nam tego umowa, którą kilka lat temu podpisaliśmy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego - mówi Katarzyna Piechota z zespołu prasowego Urzędu Miejskiego w Radomiu.
W 2012 roku developer sprzedał miastu ponad 70 mieszkań w bloku przy ulicy Staroopatowskiej. Stworzono z nich mieszkania komunalne. Bank Gospodarstwa Krajowego udzielił miastu kredytu na kwotę ponad 3 milionów 700 tysięcy złotych. Za te pieniądze, hotel zaadoptowano na potrzeby mieszkaniowe. Bank postawił jednak warunek: miasto musi stworzyć ponad 70 mieszkań socjalnych. - Będziemy występować z pismem do BGK-u, w którym zapytamy o to, czy wyrazi on zgodę na to aby status tego lokalu zmienił się na komunalny - dodaje Piechota.
Jednym z mieszkań socjalnych, objętych umową z BGK jest właśnie lokal, który zajmuje kobieta, której MZL wysłał pismo o przekroczeniu przez nią progu dochodowego.