Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.
Koń wylądował na radomskim lotnisku w środę. Rzeźba konia powstała już w 2016 roku. Wtedy artysta nazwał swoje dzieło „Biała figura”. - "Biały koń nie jest koniem" głosi słynny sofizmat chińskiego filozofa Gongsun Long (325 - 250 p.n.e). Według legendy, filozof podczas przeprawy przez granicę i spotkania z celnikami żądającymi opłaty za przejście konia, przekonał ich swoim wywodem, że jego biały koń nie jest koniem – pisze na swojej stronie artysta. To właśnie ta historia zainspirowała go do stworzenia białej figury. Inną inspiracją dla powstania pegaza była inna praca zatytułowana Rajski Ogród Wodny zaprezentowana w 2012 roku w Krakowie. W 2016 roku figurę konia radomianie mogli oglądać w radomskiej Łaźni.
Galeria
- Swoją twórczością nie krytykuje niczego, staram się by rzeczywistość była po prostu jeszcze ciekawsza niż jest i do tego służy mi sztuka. Praca powstała z mojej potrzeby zainteresowania ludzi sztuka współczesna. W Radomiu prowadzę również program edukacyjny o sztuce. Jest to praca trochę utopijna – przekonuje artysta - Papier jest dla mnie jak biała kartka, czymś na czym można zapisać wszystko. Ja tą kartę zacząłem traktować przestrzenne i umieszczać w interesującej mnie przestrzeni. Pegaz to piękne mityczne stworzenie i chciałbym aby to lotnisko poradziło sobie ze wszystkimi trudnościami i hejtem. Bo ja bardzo lubię latać – dodaje Suwała.
Wczoraj rzeźba papierowego konia, ale już z doczepionymi skrzydłami wylądowała w terminalu radomskiego lotniska. Obecnie praca nosi tytuł „Pegaz”. Umieszczając konia w terminalu Karol Suwała zdecydował się na dodanie skrzydeł, które w oczywisty sposób nawiązują do lotnictwa i działalności Spółki Port Lotniczy Radom.
- Pegaz jest również zapowiedzią kolejnych wystaw, które będą miały miejsce w terminalu we współpracy z Klubem Środowisk Twórczych i Galerią Łaźnia – powiedział rzecznik radomskiego lotniska Kajetan Orzeł. - Zgodnie ze strategią marketingową Spółki, Port Lotniczy Radom S.A. angażuje się w różnego rodzaju akcje promujące szeroko rozumianą kulturę i sztukę. Terminal lotniska jest doskonałym miejscem, by przybliżać pasażerom oraz gościom radomskich artystów - kontynuuje Orzeł.
Na początku 2017 roku w hali ogólnodostępnej miała już miejsce wystawa zdjęć Mobile Photo Trip, która również zainteresowała wielu odwiedzających.
O artyście:
Karol Suwała (ur.1986) tworzy obiekty, wydarzenia, performance, fotografie, fotomontaże, obrazy i instalacje. Jego prace nawiązują relacje z rzeczywistością często zmieniając jej kontekst. Bada stereotypy zakorzenione w społeczeństwie. Koncentruje się na odczytywaniu zakamarków świadomości społecznej, w których przechowywana jest problematyka współczesnej wizualności. Motywem przewodnim twórczości artysty jest temat domu, udomowienia, relacji społecznych. Dom stanowi dla niego obszar wpływów i ścierania się różnych poglądów, oraz utopię i emocjonalną więź z konkretnymi przestrzeniami lub ludźmi, czy przedmiotami. Artysta wytwarza doświadczenia estetyczne sprawdzając ich stosowność w świecie zdominowanym przez pop kulturę i konsumpcję. Suwała przełamuje granice między tym, co publiczne i prywatne, poszukując możliwości poszerzenia środków wyrazu, ale przede wszystkim odnosi się do jego i naszego bycia w świecie.
Karol Suwała prowadzi autorski program edukacyjny o
kulturze i sztuce w Łaźni - Radomskim Klubie Środowisk Twórczych
i Galerii.
Ważniejsze pokazy:
- Łaźnia - Radomski Klub
Środowisk Twórczych i Galeria, 2016
- Muzeum Sztuki Nowoczesnej
w Warszawie, 2012
- Galeria Bunkier Sztuki w Krakowie, 2012
-
Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu,
2008
Ważniejsze nagrody:
- Stypendium Rady Miejskiej
Miasta Radomia za osiągnięcia artystyczne, 2006
- Wygranie
konkursu na projekt znaku drogowego, Prezydent Miasta Radomia,
Komenda Miejskiej Policji w Radomiu, 2005
- Nagroda w konkursie
"Europa Moich Marzeń", Urząd Prezesa Rady Ministrów,
2003
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ.
