Oświetlenie ulic bocznych.
Ulice boczne bywają oświetlane dopiero po godz. 9 wiecz. gdy ich mieszkańcy już śpią. Ulice te są zamieszkałe przeważnie przez wyrobników i rzemieślników, którzy wracając po codziennych trudach, narażeni są na różne przygody, wobec złego stanu chodników i bruku, a przytem późne oświetlenie doskonale ułatwia „prace” złodziejom. Stan sanitarny tych ulic również jest skandaliczny.
Głos Radomski nr 56, 24 marca 1918
Napady bandyckie.
Niedawno na szosie Lubelskiej, w odległości 9-ciu wiorst od Radomia, został dokonany o godz. 9 wieczorem napad bandycki na jadącego po zakup świń, Bolesława Dorożyńskiego z Radomia. Bandyci strzelali do uciekających. Ofiarą napadu padł furman Laskowski, ze Zwolenia, który od zadanej mu rany zmarł,również ranny został Dorożyński. Bandytom odstrzeliwał się Drabik, żołnierz WUG. w Radomiu, towarzyszący Dorożyńskiemu. Dalsze dochodzenie w toku.
Głos Radomski nr 42, 20 marca 1920
Kradzieże.
Onegdaj w nocy przy ul. Lubelskiej 28 nieznani sprawcy zapomocą wyjęcia szyb w oknie i przerznięcia sztaby w okiennicy, dostali się do mieszkania Judki Goldrata, któremu skradli 148 sztuk chustek na głowę, wartości 34.000 marek. Energiczne dochodzenie w toku.
Głos Radomski nr 42, 20 marca 1920
Oszust.
Od kilku miesięcy w Radomiu i okolicy grasuje młody człowiek w sukni duchownej, który podaje się raz za kleryka to znów za księdza i wyłudza od łatwowiernych pieniądze i ubranie. Należy go oddać w ręce policji.Głos Radomski nr 43, 21 marca 1920Z miasta i okolicy
Co kradną
- Z cieplarni Szkoły Przemysłowo-Handlowej przy ul. Długiej 10, skradziono zapomocą wyjęcia szyby – dwie palmy, wartości 30 zł.- Wajntraub Surze, skradziono z budki przy ul. Długiej 58, zapomocą oderwania sztaby – różnych słodyczy na sumę 100 zł.
Słowo nr 65, 19 marca 1930
Dewastacja parku im. T. Kościuszki
Wandalizm, jaki dotknął jedyny park w mieście, park miejski, nie oszczędził i szpalerów grabowych, które zostały niewiadomo dlaczego i poco przetrzebione. Czy nie znajdzie się nikt, ktoby tę niszczycielską robotę powstrzymał?
Słowo nr 70, 25 marca 1930
Bójka o buty
Szczepanowski Jan - Marjackie 9, zameldował w Kom. P.P., że oddał do reparacji buty do szewca Jojny Frydmana – Buźniczna 7. Nie posiadając na razie pieniędzy, prosił Szczepanowski szewca, aby wydał mu buty bez pieniędzy. Frydman butów wydać nie chciał, wobec czego poczęli się kłócić, a następnie Szczepanowski uderzył Frydmana w twarz, zaś Frydman wybił Szczepanowskiemu 3 zęby młotkiem. Dochodzenie w toku.
Słowo nr 70, 25 marca 1930
Brak lokali sklepowych. W ostatnich czasach zauważono na terenie Radomia charakterystyczny objaw. Poszukiwane są mianowicie lokale sklepowe. Podczas gdy jeszcze przed rokiem stała znaczna ilość tych lokali pustkami, o tyle dziś są one wszystkie zajęte. Wogóle liczba sklepów do wynajęcia jest dziś minimalna, a te, którestoją pustkami, podskoczyły w cenie.
Ziemia Radomska nr 50, 2 marca 1934
Nazwy ulic.
Przeszło 20 ulic nowych na peryferjach miasta, które dotychczas nie miały nazwy, otrzymały takowe. Ulice te wkrótce zostaną zaopatrzone w tablice orjentacyjne.Ziemia Radomska nr 60, 14 marca 1934